Pani Agata Woźniak już wie, ze w dąbrowskim szpitalu raczej nie urodzi i już martwi się czy dojedzie na czas do najbliższego szpitala w Sosnowcu. Rozwiązanie już za miesiąc. -Moja bratowa rodziła w grudniu ubiegłego roku i wszystko było w porządku, a ja nie mogę z tego skorzystać, żeby moje dziecko urodziło się na miejscu – martwi się pani Agata Woźniak. Oddział noworodkowy i położniczo – ginekologiczny w Zagłębiowskim Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej na razie nie działa. Od dawna jego działalność pozostawiała wiele do życzenia. Dwa lata temu oddziały noworodkowy i położniczo – ginekologiczny przejęła prywatna spółka Perinatologia Śląska. Na chwilę było lepiej. Teraz okazuje się, że spółka jest zadłużona wobec szpitala na niecałe 2 miliony złotych. Dwa miesiące zawiesiła działalność oddziału.
-Do 31 sierpnia zawieszona jest działalność oddziału ginekologiczno – położniczego. Czekamy na dalsze decyzje, które leżą po stronie szpitala jak i radnych rady miejskiej, co do dalszej działalności oddziału, ewentualnego przejęcia przez szpital – mówi Małgorzata Doros, rzecznik prasowy NFZ. Prawdopodobnie NFZ rozpisze nowy konkurs na świadczenie usług w dąbrowskiej porodówce. Wtedy dąbrowski szpital mógłby stanąć do niego i przejąć oddział bez długów. –Trudno dziś przesądzać, bo realizatorem kontraktu jest Perinatologia. Gdyby szpital zdecydował się na realizację tego kontraktu przejąłby zobowiązania spółki. Wiem, że dyrekcja szpitala jest po rozmowach z pracownikami dotychczasowego oddziału i wiem że pracownicy dostali propozycję przejścia w struktury szpitala – mówi Bartosz Matylewicz, rzecznik prasowy UM Dąbrowa Górnicza.
Zgodę na powrót ginekologii i położnictwa w struktury szpitala zgodę wyraziła Rada Miejska w Dąbrowie Górniczej. Teraz pozostaje poczekać na decyzje formalne również ze strony dyrekcji szpitala.
