REKLAMA
Wiadomość dnia

Dąbrowa Górnicza: Miasto sięga do kieszeni mieszkańców. Za co muszą zapłacić krocie?

12 tysięcy złotych – tyle będzie musiała zapłacić Teresa Fijałkowska z Dąbrowy Górniczej tzw. opłaty adiacenckiej. Po tym jak samorząd zmodernizował kanalizację przy domach – mieszkańcy zostali obciążeni dodatkowymi kosztami – bo dzięki inwestycjom wzrosła wartość działki.

 

-Nieruchomość wyceniono na ponad 470 tysięcy, podczas, gdy co celów podatkowych wyceniono ją na 142 tysiące. Rozbieżność tak wielką, której nikt nie potrafi wytłumaczyć. Rzeczoznawca, który wyceniał nieruchomość stwierdził, że zależy wszystko od tego do jakich celów jest ta wycena – mówi Teresa Fijałkowska, mieszkanka Dąbrowy Górniczej.

10 lat temu dąbrowscy radni wprowadzili na terenie miasta opłatę adiacencką, która miała wynosić 50 proc. różnicy między wartością nieruchomości przed i po wybudowaniu kanalizacji. Mieszkańcy zaprotestowali. Jedną z osób, które pomagają im w walce z urzędem jest Ewa Paradzińska. -Miasto nasze Dąbrowa Górnicza to jedno z najbogatszych miast w Polsce i uznajmy, że w tej sytuacji dostatku w mieście nie ma potrzeby, aby miasto zwracało się do obywateli o dofinansowywanie – mówi Ewa Paradzińska, Kukiz 15 Dąbrowa Górnicza.

Dąbrowa Górnicza: Miasto sięga do kieszeni mieszkańców. Za co muszą zapłacić krocie?

Dwa lata temu opłata została zmniejszona do 3 procent. Mieszkańcy i tak czują się jednak pokrzywdzeni. W dzielnicy Strzemieszyce opłata dotyczy połowy nieruchomości. Według nich, wartość działek, jest zawyżana. -Uważamy, że nasze działki straciły tutaj wartość – Strzemieszyce miały być wysiedlone po budowie Huty Katowice – czyli miano nam dopłacać do tego, żeby się stąd wyprowadzić -takie są tu warunki życia – podkreśla Alicja Wiatrowska – Cieplak, Stowarzyszenie Samorządne Strzemieszyce.

Miasto uspokaja, że nie wszyscy zostaną objęci opłatą. -Uporządkowanie gospodarki wodno – ściekowej swoim zasięgiem objęło 4300 nieruchomości. Do tej pory zweryfikowaliśmy pod kątem objęcia opłatą adiacencką 1300 z nich, i w przypadku 925 opłata nie będzie nałożona ponieważ nieruchomości te nie spełniały ustawowych przesłanek – mówi Bartosz Matylewicz, rzecznik prasowy Dąbrowy Górniczej.

Mieszkańcy, którzy dostają zawiadomienie o wszczęciu postępowania, mogą składać odwołania do samorządowego kolegium odwoławczego czy Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Tak, jak zrobili to w ubiegłym roku mieszkańcy Zabrza. Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał im rację i zwolnił z opłaty adiacenckiej. Zabrzański Urząd Miasta nie odwołał się już od tej decyzji. (Monika Herman)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button