REKLAMA
Kategorie

Wdowom po górnikach deputat węglowy się nie należy?

Zebrały się w miejscu symbolicznym – bo na przeszkodzie do tego, aby dostały 10 tys zł rekompensaty za deputat węglowy stoi to, że ich mężowie zmarli będąc pracownikami kopalń.

 

Czy pomoc kopalni się kończy z chwilą śmierci i pogrzebu górnika, który zginął na dole i zostawił żonę z gromadką dzieci, bo przeważnie to było troje dzieci. Zostałyśmy same z problemami i czujemy się skrzywdzone.

My walczymy o to, może nie chodzi nam już też o pieniądze za rekompensaty, ale zasady – dlaczego nas jako rodziny górnicze podzielono. Ja mam tutaj zapisany artykuł 32 konstytucji mówiący, że wszyscy obywatele są równi wobec prawa. Wobec tego dlaczego nas potraktowano i podzielono na dwa różne obozy.

Zgodnie z ustawą, rekompensaty przysługują osobom pobierającym renty rodzinne po emerytach lub rencistach górniczych, a nie po pracownikach. Z interplacją w tej sprawie do premiera Morawieckiego wystąpili posłowie PO.

 – Otrzymałem bulwersującą odpowiedź od ministra Tchórzewskiego, ministra energii który prolonguje termin udzielenia odpowiedzi o 3 miesiące do końca marca 2018 roku. Rząd, tak jak powiedział kolega Gadowski, w ciągu trzech dni potrafił przeprowadzić przez sejm ustawę, która nie rozwiązańa problemu deputatów węglowych natomiast dzisiaj odsuwa w czasie decyzje – mówi Paweł Bańkowski, poseł na Sejm RP.

W tym czasie pan minister wysyła do wszystkich tych, którzy otrzymują ten ekwiwalent taki list pochwalny jak on się opiekuje wdowami. Podkreśla również że naszą intencją jest objęcie rekompensatą emerytów, rencistów, wdowy, wdowców i sieroty (…) pytanie podstawowe ile to kosztuje. Przecież 200 tys listów trzeba wysłać, napisać, trzeba 200 tys koper, ktoś to musi złożyć, ktoś musi zapłacić za znaczek. To są pieniądze wyrzucane w błoto – wylicza Krzysztof Gadowski, poseł na Sejm RP.

Na taką retorykę dosadnie odpowiedział Grzegorz Tobiszowski. Wiceminister energii działania posłów PO nazwał wprost zbijaniem kapitału politycznego.

Ten rząd niczego nikomu nie odebrał. I niech to wybrzmi od Tatr po Bałtyk. (…) My dzisiaj zbieramy informację o skali tych osób, o statusie prawnym tych osób, z jakimi spółkami te osoby są związane przez swoich mężów, swoich ojców i niewykluczone, że będziemy się zastanawiać nad kolejnymi etapami. Ja dziś nie chcę deklarować, bo roztropność nakazuje żeby najpierw rozpoznać stan sprawny, przeliczyć jakie wielkości mamy wziąć pod uwagę – stwierdził Grzeogrz Tobiszowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Energii.

Wypłata rekompensat za utracony deputat węglowy osobom objętym ubiegłoroczną ustawą powinno zakończyć się w marcu.

2 komentarze

  1. Jako gornik i przyszly beneficjent deputatu emeryckiego,zawsze bylem przeciwny temu choremu tworowi.Cale szczescie ,ze wkoncu ktos poszedl po rozum do glowy,i zlikwidowal przestarzaly relikt komuny,ktory nie mial sie ni jak do terazniejszosci.Wtedy bylo 80siat kopal,dzis w Katowicach 3y na krzyz w tym jedna w likwidacji i jak one maja zaspokoic roszczenia BYLYCH PRACOWNIKOW,WDOW,RENCISTOW?Co do wdow gornikow,ktorzy zgineli podczas szychty,mozna by sie bylo jakos zastanowic,ale odchodzacy czlowiek na emeryture,glupim zapisem ma doic bylego pracodawce.Kwestia jeszcze kednorazowej odprawy w wysokosci 10tys.O ile problem zostal rozwiazany,o tyle jak zwykle pisiory wyklepaly to na kolanie.Ma duzo wad i ktzywdzi ludzi,zreszta jak tam pani jedna stwierdzila.Pozdrawiam.

    1. hmmm ciekawe tylko czy gdyby pana lub pana rodzine bo zastala taka sytuacja tez wypisywal by takie bzdury a nawet pan nie wie ze przechodzac teraz na emeryture ma pan wliczone w emeryturze ten wegiel uwazam ze powinny dostac tez w koncu pracowali na dole i czasami ktos zachorowal i umarl ale z czego z pracy w warunkach szkodliwych a czasami przyplacil to zyciem tak wiem ktos napisze taki zawod sobie wybral ale tak samo mozna powiedziec ze mogl sobie isc kazdy na kopalnie i zeby niebylo nie mam nikogo na kopalni

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button