Do Potoku Bielszowickiego spuszczane są ścieki? Mieszkańcy mają już dość smrodu! [WIDEO]
Mieszkańcy Rudy Śląskiej mają dość smrodu z rozlewiska przy Potoku Bielszowickim. Mimo, iż obiecują im rekultywację – nie bardzo wierzą w jej efekty, bo – jak twierdzą – rozlewisko regularnie ich zdaniem zasilane jest ściekami.
Zobacz koniecznie: Lekarze pomagali kibolom ze Śląska unikać sądu? Seria zatrzymań CBPŚ!
-Unosi się tutaj nad rozlewiskiem strasznie nieprzyjemny odór. To jest tak naprawdę taki sam zapach, jak w oczyszczalni ścieków. Kiedy zorganizowano nam wycieczkę do oczyszczalni w związku z tymi zapachami, które się tutaj unoszą wszyscy uczestnicy tego spotkania w oczyszczalni stwierdzili, że to jest ten sam zapach, który ma ciecz będąca spuszczana za rozlewiskiem – mówi Ewa Chmielewska, mieszkanka Rudy Śląskiej.
Mieszkańcy interweniowali w Urzędzie Miasta i Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska. Ten ostatni w związku z interwencjami przeprowadził oględziny. Na miejscu WIOŚ stwierdził uciążliwości zapachowe i zdecydował się dokonać prób ściekowych. Po przeanalizowaniu próbek z trzech miejsc okazało się, że – jak możemy przeczytać w piśmie z WIOŚ:
Wyniki przeprowadzonych analiz wody z rozlewiska wykazały przekroczenia wartości stężenia parametrów jakości ścieków.
-To rozlewisko ma kilka, kilkanaście lat. Muł, który tam zalega to efekt wieloletnich zaniedbań i braku reakcji ze strony przedsiębiorcy górniczego, który powinien to zapadlisko zniwelować już wiele lat temu, więc to jest efekt prawdopodobnie procesów gnilnych, które zachodzą w tym rozlewisku – stąd przekroczone normy i ta rekultywacja rozlewiska, która jest praktycznie przygotowana do realizacji powinna ten problem całkowicie wyeliminować – wyjaśnia Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej.
Rekultywacja przeprowadzona będzie przez PGG i SRK. Ma polegać na przykryciu rozlewiska grubą warstwą czarnej ziemi a w potoku przywrócony ma zostać naturalny spad, tak aby woda mogła spływać a nie stać w miejscu. Wielu mieszkańców jednak to rozwiązanie nie uspokaja. Obawiają się, że do potoku regularnie spuszczane są ścieki i planowana rekultywacja problemu nie rozwiąże.
Zobacz również: Na Śląsku doją krowy na czas i rzucają gumiokiem na odległość 😉
Teren na którym znajduje się rozlewisko osiada, więc nie wiadomo co stanie się po zasypaniu zbiornika.
(Sandra Hajduk)
WITAM PROBLEM NIE W TYM ŻE RAM JEST MUŁ ,PRACOWAŁEM TAM KIEDYŚ GDY KOSILIŚMY TRAWĘ I WIDZIELIŚMY Z EKIPĄ ZE LUDZIE MAJA NIELEGALNE ODPŁYWY Z WC .