Policjanci ostrzegają przed fałszywymi SMS od oszustów, którzy podszywają się pod dzieci, próbując w ten sposób wyłudzić pieniądze.
Rozsyłane wiadomości zawierają następujące informacje: „Cześć mamo, to jest mój nowy numer telefonu. Wyślij mi wiadomość…”. „Cześć mamo. Napisz do mnie teraz. Nowy numer…”. Oszuści głównie skupiają się na mamach, lecz zdarzają się też wiadomości adresowane do taty.
Fałszywy SMS – oszustwo krok po kroku
Rodzice po kliknięciu w link zawarty w otrzymanej wiadomości przechodzą do korespondencji w komunikatorze whatsapp. Myśląc, że piszą ze swoim dzieckiem, mogą przeczytać, że ich pociecha pisze z pożyczonego od kolegi telefonu bo własny wpadł do toalety, został uszkodzony, zablokowany albo ma zepsuty mikrofon. Istnieje kilka różnych wymyślonych historii po to, aby rodzic zrozumiał, że nie może dodzwonić się do dziecka. Możliwy jest wyłącznie kontakt pisemny.
W dalszej części korespondencji rodzice dowiadują się, że dziecko prosi o przelew w kwocie kilku tysięcy na nowy telefon lub „tylko parę stówek” na jego naprawę.
Jak zawsze w przypadku oszustw główną rolę grają emocje.
Tym większe, im bliższa jest nam osoba „pokrzywdzona”. Do tego stopnia, że zainteresowanemu rodzicowi nie przyjdzie do głowy, by po prostu zadzwonić do dziecka na numer, z którego dotychczas korzystało. Po wykonanym przelewie okazuje się, że rodzice padli ofiarą oszustów. Jeśli ktoś chce od Ciebie pieniędzy, a na dodatek przekaz niesie ładunek emocjonalny – zwolnij i pomyśl! Spokojnie przeczytaj całą korespondencję, zastanów się co się dzieje. Jeśli nawet zepsuty telefon to prawdziwa historia waszego dziecka, nie jest to zagrożenie jego życia i zdrowia. Nie trzeba działać tu i teraz i wykonywać przelewów na kilka tysięcy złotych!
Przestrzegamy przed klikaniem w linki. Zanim komukolwiek przekażemy pieniądze, wykonamy przelew lub przekażemy kod Blik zweryfikujmy tę informację i upewnijmy się, że za prośbą o pomoc finansową nie kryje się prośba oszustwa. W takich sytuacjach nigdy nie działajmy pochopnie, bo możemy stracić spore kwoty pieniędzy.
Źródło: Policja
