Dostawcy węgla protestują. Stoją wiele dni w kolejkach, a węgla nie ma ZDJĘCIA
Protesty pod kopalniami w kilku miastach regionu
Protesty pod kopalniami. Dostawcy węgla vs PGG. Chodzi o nową politykę sprzedaży węgla. Przedsiębiorcy stoją w kolejkach nawet kilkanaście dni, a okazuje się, że nie ma po co.
We wtorek 30.08 o godz. 10 zapowiedzieli protest pod dyrekcją kopalni Jankowice. To kolejny protest przewoźników węgla.
A w poniedziałkowy poranek dostawcy węgla zablokowali bramy kopalń Polskiej Grupy Górniczej w kilku miastach województwa śląskiego. Swój sprzeciw przewoźnicy wyrażali m. in. pod KWK Wesoła w Mysłowicach, KWK Piast – Ziemowit w Bieruniu czy KWK Sośnica w Gliwicach.
Jak przekazali nam przedstawiciele grupy przewoźników, którzy od rana protestowali w Mysłowicach i Gliwicach, nie zgadzają się z nową polityką sprzedaży węgla, którą wprowadza PGG. Wraz z wprowadzeniem nowego systemu dystrybucji węgla sprzedaż gotówkowa ma być niemożliwa i odbywać się wyłącznie drogą telefoniczną – poprzez specjalnie uruchomioną infolinię – oraz sklep internetowy.
Problem polega na tym, że w dużej mierze węgiel dowożony jest seniorom, osobom nierzadko schorowanym, które w posługiwaniu się komputerem czy korzystaniu z Internetu zwyczajnie nie są biegłe. Z kolei dodzwonienie się na infolinię, którą swoim klientom narzuca Polska Grupa Górnicza – graniczy z cudem.
Dostawcy boją się, że stracą pracę
Chodzi również o to, że blokowanie możliwości zakupu gotówkowego surowca pozbawi dostawców węgla pracy. Wielu z nich jest rozczarowanych i czują się wręcz oszukani przez PGG. Stoją niejednokrotnie od kilkunastu dni w miejscach załadunku pod kopalniami, a nikt nie uprzedził ich o tym, że sytuacja będzie tak wyglądała.
Dlatego zdecydowali się na protest, który w poniedziałek dość szybko został wyciszony. Jak jednak mówią przewoźnicy, sytuacja wkrótce może się powtórzyć, ponieważ poniedziałkowe ustalenia są tymczasowe.
Pod KWK Sośnica w Gliwicach stoją pozostawione samochody dostawców węgla, których rejestracje zostały spisane, a samych przewoźników zapewniono odgórnie, że każdy z nich – odnotowany – zostanie do końca sierpnia załadowany. Na każdego przewoźnika obowiązuje limit trzech ton. To jednak na satysfakcjonuje kierowców, ponieważ sezon grzewczy dopiero przed nimi, a tym samym wzmożony czas ich pracy, i tym samym zarobku.
Rozmawialiśmy w poniedziałek z rzecznikiem prasowym PGG, Tomaszem Głogowskim. Zaprzecza, jakoby powodem wstrzymania sprzedaży węgla w poniedziałkowy poranek miał być protest dostawców węgla. Mówi, że wynikało to z przerwy technicznej, co związane jest z uruchamianiem dedykowanej sprzedaży infolinii i wdrażaniem nowego systemu sprzedaży. Ten według deklaracji PGG ma na celu uspokojenie sytuacji na rynku opałowym i zapewnić dostępność surowca każdemu odbiorcy. W zapewnieniu sprawnego dowozu opału do klienta ma pomóc nowy twór Polskiej Grupy Górniczej, czyli sieć Kwalifikowanych Dostawców Węgla, którzy dowiozą odbiorcy surowiec kupiony bezpośrednio w e-sklepie PGG.
–Wybór sieci miał charakter otwarty i transparentny, każdy z przedsiębiorców mógł wziąć w nim udział, a głównym kryterium była cena za usługę dostawy. Pierwsi dostawcy PGG S.A. pojawią się w sklepie internetowym PGG S.A. we wtorek 30 sierpnia. Kwalifikowani Dostawcy Węgla będą wykonywać usługę transportu i wydania Klientowi węgla kupionego bezpośrednio w e-sklepie PGG S.A. Zgodnie z zapowiedziami, KDW będą wykonywać dostawy węgla do składu zlokalizowanego w rejonie miejsca zamieszkania Klienta, natomiast cała transakcja sprzedaży będzie realizowana przez sklep PGG S.A. Sieć składów KDW będzie rozlokowana na terenie całego kraju, co zdecydowanie ułatwi Klientom odbiór zamówionego w PGG S.A węgla, bez konieczność samodzielnego organizowania transportu – czytamy na stronie PGG.
Protesty 30.08, a może i 1.09
Przewoźnicy zapewniają, że pod kopalnie wrócą. Niewykluczone, że protesty powtórzą się 1 września, kiedy to z ostatnim dniem sierpnia zostaną załadowani wszyscy ci, którzy do dziś czekali na swoją kolej i się nie doczekali. Dodatkowo mieli oni do wykorzystania bony, za które mogli wykupić węgiel.
Według nieoficjalnych informacji, we wtorek o godzinie 10 pod dyrekcją kopalni Jankowice w Rybniku swój protest zapowiedzieli właściciele składów węglowych i małych firm transportowych, którzy węgiel ten dowożą.