Droższa autostrada A4. Stalexport znów podniósł ceny
Płacimy i szlaban idzie w górę. Od dzisiaj za jego podniesienie płaci się na autostradzie A4 więcej. Koncesjonariusz autostrady Katowice-Kraków ponownie podniósł ceny.
– Trzy dychy za dwie bramki to trochę dużo, ale co zrobić – mówi Maciej, kierowca.
Niektórzy kierowcy podwyżki nie odczuli. Przynajmniej tak im się wydawało.
– Nie byłem zaskoczony, ponieważ przejeżdżałem na aplikacji mobilnej, więc dla mnie cena się nie zmieniła – mówi Marek Motyliński, kierowca.
Prawdą jest, że płatność kartą i gotówką jest najdroższa – 15 zł za przejazd przez bramkę. Jednak dla tych, którzy za przejazd 60-kilometrowym odcinkiem autostrady płacą w sposób automatyczny, czyli na przykład za pomocą aplikacji mobilnych, również jest drożej niż do tej pory. Było 10 zł a jest 13 zł.
– Dołożymy koszty paliwa, dołożymy wszystko i tak dalej, to już się wyprawa jakaś robi. Biorąc pod uwagę ogólny wzrost cen, który jest wszędzie, to nie jest dobrze – mówi Maciej Szczepanik, kierowca.
Nie przekonuje również tłumaczenie koncesjonariusza, że wszystko drożeje.
– Ciężko mi powiedzieć, czy inflacja wpłynęła tak bardzo na ich koszty utrzymania, ale myślę, że troszeczkę za dużo podnoszą. I tak było drogo. W przeliczeniu na kilometry pomiędzy bramkami jest za drogo moim zdaniem – mówi Marcin, kierowca.
Właśnie rosnące koszty utrzymania i remont mają być głównym powodem zmian w cenniku.
– To są przesłanki natury ogólnogospodarczej. Wszyscy widzimy, że wszystko wkoło drożeje, a w przypadku działalności polegającej na zarządzaniu drogą najwyższej kategorii istotnym składnikiem kosztów są usługi i materiały budowlane, które drożały jeszcze szybciej niż wszystko inne. Trudno uciec od takiej zwyżki kosztów – mówi Rafał Czechowski, Stalexport Autostrada Małopolska SA.
W 2022 roku średnio w ciągu doby przez koncesyjny odcinek autostrady A4 Katowice-Kraków wyniósł przejeżdżało ponad 46 tys. pojazdów, a przychody z poboru opłat wyniosły ok. 409 tys. zł.
Autor: Łukasz Kądziołka