Sytuacja covidowa na Śląsku już nie jest zła – jest koszmarna! W szpitalach pod respiratorami umierają coraz młodsi ludzie! Gdyby mogli – krzyczeliby z bólu, bo umierają dusząc się i przechodząc niewyobrażalne cierpienia. Antyszczepionkowcy i anty-covidowcy i tak powiedzą, że szczepić się nie ma co po co – zapnijcie więc pasy. Z naszą kamerą weszliśmy na oddział covidowy. I to dla nikogo nie będzie łatwy do zniesienia widok. Przerażający materiał Pawła Jędrusika
-Kombinezon, który mam na sobie, nie jest jeszcze kompletny – brakuje specjalnej maski, brakuje dwóch par rękawiczek, a także specjalnego obuwia, które trzeba ubrać na stopy, aby zabezpieczyć się przed zakażeniem koronawirusem. Za moimi plecami znajduje się strefa czerwona oddziału COVID-owego Szpitala Św. Elżbiety w Katowicach – mówi reporter serwisu Silesia Flesz, Paweł Jędrusik.
Dziś cały oddział jest pełny. Niemal codziennie są telefony o przyjęcie kolejnego pacjenta. Niestety – nie ma gdzie, szpital musi odmawiać. Wśród pacjentów najwięcej jest tych niezaszczepionych – ok. 70 proc.
– Ludzie szczepcie się! Nie dopuszczajcie do tego… Lekarze robią wszystko, żeby nas z tego wywlec.
To co najbardziej martwi lekarzy to fakt, że na oddziale pojawia się coraz więcej młodych osób. 20-to, 30-latków. Nie wszyscy wychodzą ze szpitala.
– W szczególności jak młodzi ludzie umierają, to jest to dla nas tragiczne, po prostu – mówi Justyna Pilorz, Szpital Św. Elżbiety w Katowicach.
Zwłaszcza, jeśli zrobiło się wszystko, co można było zrobić.
– Na ten moment – walka o każdy oddech, ale jestem w dobrych rękach, więc myślę, że wszystko będzie ok – mówi nam jeden z pacjentów.
Większość z tych, którzy się nie zaszczepili, mówi wprost – gdy wyjdą ze szpitala od razu to zrobią. Bo przekonali się na własnej skórze, że koronawirus to nie „cięższa grypka” ani wymysł mediów.
– Nie zdążyłem… właściwie się wahałem, nie wiedziałem co robić. Bo jeden lekarz mówi tak, inny tak, chciałem jakoś to jeszcze przetrwać, ale teraz na pewno się zaszczepię – mówi Mirosław, pacjent szpitala.
Od wielu miesięcy lekarze i naukowcy powtarzają jak mantrę: szczepienia pozwalają zminimalizować ryzyko śmierci i ciężkiego przebiegu zakażenia COVID-19.
– Jak umiera człowiek na COVID?
– Ciężko. Długo i dramatycznie – mówi lek. med. Karol Walkiewicz, Szpital Św. Elżbiety w Katowicach.
O tym jak jest ciężko świadczy choćby zużycie tlenu na oddziale. W zeszłym roku, podczas trzeciej fali szpital zużywał ok. 4 ton ciekłego tlenu tygodniowo. Dziś zużywa już tonę dwieście. Ale dziennie.
– Tona dwieście ciekłego tlenu dla 74 osób. Proszę zwrócić uwagę – dlaczego ten tlen jest tam podawany? Bo ci ludzie się duszą. Wie pan co to znaczy umierać dusząc się? I ci ludzie nie wiedzieli, że to tak nastąpi, jeśli się nie zaszczepią? Ja już jestem załamany. Załamany polską głupotą – mówi dr n. med. Maciej Hamankiewicz, Szpital Św. Elżbiety w Katowicach.Tylko dzisiaj Ministerstwo Zdrowia poinformowało o ponad 28 tys. nowych zakażeniach koronawirusem. Blisko 4 tys. z nich dotyczy samego województwa śląskiego. Ale to nie tylko statystyka. To zwykli ludzie – tacy ci, którzy leżą i walczą ożycie na oddziale COVID-owym w Szpitalu Św. Elżbiety w Katowicach.
autor: Paweł Jędrusik
Trudna sytuacja w woj. śląskim. Coraz bardziej obłożone są oddziały COVID-owe w szpitalach
Pingwin Humboldta wykluł się w śląskim zoo. Rodzice są nieufni nawet wobec opiekunów
Chciał udowodnić dziewczynie, że jest trzeźwy. Okazało się, że nie był [WIDEO]