Biblioteki plenerowe stanęły w Katowicach. To małe, zadaszone miejsca ze stolikiem i regałami, na których znajdują się książki. Jedna z nich jest na katowickim rynku, druga – przed rektoratem Uniwersytetu Śląskiego.
Do tej biblioteki nie trzeba mieć karty bibliotecznej, nie zapłaci się też kary. Wejść można prosto z ulicy, bo przy niej się znajduje. Chodzi nie tylko o promocję czytelnictwa, ale samej nauki.
– To wszystko ma promować tytuł Europejskiego Miasta Nauki, które w Katowicach będziemy mocno promować i nosić tytuł w przyszłym roku. Chcemy, by nauka była powszechna, by była dostępna na każdym kroku. To co nam się przede wszystkim kojarzy z nauką to oczywiście biblioteka, dlatego też wychodzimy z biblioteczkami plenerowymi – mówi Ewa Lipka, Urząd Miasta Katowice.
– Biblioteka działa w taki sposób, że każdy może z niej skorzystać, ona nie jest tu zamknięta na studentów, czy społeczność akademicką. Tylko ona jest dostępna dla każdego mieszkańca, każdego, kto będzie obok przechodził. Można wejść do środka, skorzystać z książek, które są w środku, ale oczywiście można też przynieść jakieś swoje i się nimi podzielić, albo wymienić na jakąś inną publikację – mówi Krzysztof Pająk, Uniwersytet Śląski.
Katowice tytuł Europejskiego Miasta Nauki będą nosić w przyszłym roku. Plenerowe biblioteki to tylko jeden z elementów, w jaki miasto zamierza popularyzować naukę. Obecnie powstaje agenda wydarzenia.
Autor: Paweł Jędrusik
