Dzieci dostaną jodek potasu? Może pojawić się taka konieczność
Dzisiejsza „Rzeczpospolita” informuje, że dyrektorzy szkół otrzymali informację, że w najbliższym czasie może pojawić się konieczność dystrybucji jodku potasu. Środek łagodzący skutki promieniowania może być rozdawany uczniom w związku z eskalacją konfliktu w Ukrainie.
Województwo śląskie przygotowuje się do dystrybucji tabletek jodku potasu. Na razie bez niepotrzebnej paniki, bo jak czytamy na rządowej stronie Polskiej Agencji Atomistyki, zagrożenia radiacyjnego w Polsce nie ma. Jednak w obliczu toczących się walk w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, takie działania – na razie informacyjne – są konieczne.
Jak informuje „Rzeczpospolita” dyrektorzy szkół mogą zostać zaangażowani w rozdawaniu uczniom jodku potasu. To substancja, która blokuje wchłanianie radioaktywnego jodu-131. Podaje się go w przypadku wystąpienia zagrożenia radiologicznego.
W ramach działań z zakresu zarządzania kryzysowego i ochrony ludności, w związku z informacjami medialnymi dotyczącymi walk w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, w ubiegłym tygodniu do komend powiatowych Państwowej Straży Pożarnej przekazano tabletki zawierające jodek potasu. Jest to standardowa procedura, przewidziana w przepisach prawa i stosowana na wypadek wystąpienia ewentualnego zagrożenia radiacyjnego – informuje MSWiA.
CZYTAJ TAKŻE: Strażacy dostali jodek potasu. Dawano go do picia po katastrofie w Czarnobylu
Strażacy dostali jodek potasu. Dawano go do picia po katastrofie w Czarnobylu
Jednocześnie informujemy, że w obecnej chwili takie zagrożenie nie występuje, a sytuacja jest na bieżąco monitorowana przez Państwową Agencję Atomistyki. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa są w ciągłej gotowości, a odpowiednia ilość jodku potasu jest zabezpieczona dla każdego, kto będzie tego potrzebował. – czytamy w komunikacie.
Należy podkreślić, że profilaktyczne przyjmowanie jodku potasu na własną rękę jest odradzane przez lekarzy i specjalistów.
Groźba katastrofy jądrowej towarzyszy rosyjskiej inwazji na Ukrainę od wielu miesięcy, a obawy wzrosły w związku z ostrzałami prowadzonymi w pobliżu elektrowni w Enerhodarze.
Źródło: Rzeczpospolita, MSWIA