Dzień jagodzianki, a jagód jak na lekarstwo
Z kruszonką, lukrem lub oprószone cukrem pudrem. W nowoczesnym wydaniu lub tym domowym, babcinym. Podłużne lub okrągłe. Wypełnione po brzegi owocami lub z przewagą ciasta. 2 lipca jest w czym wybierać – bo jagodzianka obchodzi swoje święto. I choć dary lasu nie są w tym roku zbyt obfite, to cukiernie i piekarnie przygotowały się na czczenie tej wyjątkowej daty w kalendarzu.
Jagody w mniejszych ilościach i wyższej cenie
Pogoda nie była dla nich w tym roku zbyt łaskawa. Przymrozki i gwałtowne burze, a potem upały wystawiły na próbę te leśne owoce. Mimo to pojawiły się na straganach, choć w mniejszych ilościach i wyższej cenie.
Ich ceny wahają się w granicach od dwudziestu kilku do prawie pięćdziesięciu złotych za kilogram. Z dylematem, jak je wykorzystać nie wahali się cukiernicy. Bo przecież dzisiaj święto jagodzianki. To już drugi raz, jego inicjatorką jest znana dziennikarka kulinarna Barbara Starecka. Jak widać, warto było wprowadzić je nieformalnie do kalendarza…zaraz obok imienin Jagody.
Dzisiaj witryny w cukierniach uginają się od jagodowych przysmaków. Bo to nie tylko jagodzianki, ale też ciasta, ciastka, pączki i pierogi. Nieważna w sumie forma, a to co w środku…bez względu na to, jakie wywołuje skutki.
– Za to, że mają świeże leśne jagody i to jest smak masła, za to je kochamy. Zwłaszcza, jak się je jagodzianki z rodziną lub fajnymi ludźmi to wszyscy jesteśmy brudni i się cieszymy z tego. – mówi Izabela – mieszkanka Katowic
Świętujmy zatem!