Ekologiczna bomba w Paniówkach WIDEO
Wracamy do tematu odpadów na terenie Paniówek. Dziś głos w tej sprawie zabrały władze gminy Gierałtowice. Najprawdopodobniej to ona właśnie będzie musiała zapłacić za utylizację nielegalnego składowiska przy ulicy Zabrskiej. W gminie mówią wprost – to element funkcjonowania mafii śmieciowej. Problem ten jest poważnym wyzwaniem dla lokalnych samorządów, które muszą brać na siebie często ogromne koszty. Paweł Jędrusik.
Kilka godzin trwała interwencja strażaków w Paniówkach, gdy okazało się, że jeden ze zbiorników na nielegalnym wysypisku jest nieszczelny. Jak już informowaliśmy, postępowanie w sprawie odpadów od 2019 roku prowadzi prokuratura. Teraz głos w sprawie zabrały władze gminy Gierałtowice.
– Znany jest właściciel działki, to w jaki sposób odpady znalazły się na tej nieruchomości też jest przedmiotem postępowania – mówi Anna Dobras, zastępca wójta gminy Gierałtowice.
Problem jednak w tym, że najprawdopodobniej to gmina Gierałowice będzie musiała usunąć odpady na własny koszt. Po pięciu latach śledztwa prokuratura złożyła wniosek o wszczęcie postępowania o odpadów na koszt gminy. A ta szacuje, bardzo ostrożnie, że będzie to kosztowało co najmniej 10 milionów złotych.
– Przesłuchaliśmy praktycznie rzecz biorąc wszystkich zaangażowanych, którzy ujawnili się w tym postępowaniu, bądź których ujawniliśmy. Na bieżąco współpracowaliśmy z prokuraturą, przesłuchaliśmy także w zakładach karnych, w aresztach śledczych osoby, które nam prokuratura wskazała, jako możliwych sprawców, czy osoby mające z tym jakikolwiek związek. Jesteśmy na etapie końcowym postępowania – mówi Krzysztof Grochalski, radca prawny, Urząd Gminy Gierałtowice.
Wczoraj jeden z pojemników uległ rozszczelnieniu. Na miejscu interweniowali strażacy, a z pojemnika
wylało się około 100 litrów substancji ropopochodnej.