reklama
Kategorie

Fotopułapki, czyli nowa broń raciborskich leśników. Mają walczyć z dzikimi wysypiskami i złodziejami drewna

Dzikie wysypisko. Wybór miejsca niemal zawsze jest taki sam. W głębi lasu, z dala od zabudowań i koniecznie od ludzkich oczu. – Zdarza się, że ludzie wyrzucają śmieci przypadkowe, ale i hurtowo, że to są wysypywane całe ciężarówki śmieci – mówi Piotr Frączek, Nadleśnictwo Rudy Raciborskie. Wyrzucają wszystko. Stare wersalki, sterty gruzu, makulaturę, opakowania po jedzeniu a nawet ubrania. Czują się bezkarni, bo w takich miejscach jak te są niezauważalni.  – Czują się bezkarni. Nikt ich nie widział, dokonali tego co dokonali  i uniknęli kary – oznajmia Aleksander Kania, Straż Leśna w Rudach Raciborskich.

 

Limit szczęścia został wyczerpany. Straż leśna w Raciborzu zaopatruje się w urządzenia, dzięki którym na gorącym uczynku przyłapywane są osoby nielegalnie wysypujące śmieci. Mowa o fotopułapkach, czyli zamaskowanych, niewielkich urządzeniach z aparatem i kamerą w środku. Walkę z autorami dzikich wysypisk i złodziejami drewna wypowiedzieli też tutejsi strażnicy miejscy. Fotopułapki służą im już od kilku lat. – Dysponujemy takimi urządzeniami, które wspomagają nas w walce z takimi osobami, które nielegalnie podrzucają śmieci. Mamy kilka takich urządzeń na wyposażeniu. Do tego monitorujemy tereny patrolami – wyjaśnia Andrzej Szewczyk, Straż Miejska w Raciborzu.

reklama

 

Zmiany widać i to gołym okiem, choć jak mówią sami mieszkańcy, do zrobienia jest jeszcze wiele. – Obce samochody przejeżdżają i wyrzucają śmieci, to nie mieszkańcy, tylko samochody – uważa Norbert Niewszoł, mieszkaniec Raciborza. Dzikie wysypiska śmieci to plaga nie tylko Raciborza. Problem dobrze znany jest w całej Polsce. Wprowadzona półtora roku temu ustawa śmieciowa miała temu zaradzić.  Dziś już wiadomo, że w tym temacie wiele  jednak się nie zmieniło. – Ustawa powodowała, że w zasadzie wszyscy mieszkańcy gmin będą pewną kwotę musieli już z góry przekazać, a za tę kwotę te śmieci powinny być od nich wywiezione i tak się dzieje. Dla nas leśników dziwnym jest fakt, że mimo to, że obywatel opłaca wywiezieni śmieci z posesji, a tych śmieci w lasach znajdujemy nadal wiele – tłumaczy Krzysztof Chojnacki, Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Katowicach.

 

Złapanie sprawcy do tej pory graniczyło z cudem. Fotopułapki mają to zmienić. Nie tylko w kwestii wysypisk śmieci.Kłopotem – i to nie małym są też kradzieże drzew.  Złodzieje działają często pod osłoną nocy. Przed zamaskowanym aparatem jednak osłonić się nie dali. I zamiast drewna do ich  rąk powędrował mandat. Wszystko dzięki niewielkiemu, ukrytemu urządzeniu. W raciborskich lasach takich urządzeń jest kilka. Koszt jednego to minimum tysiąc złotych. <.>

reklama

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button