Galopująca inflacja, podniesienie stóp procentowych. Jak żyć? [WIDEO]
Podwyżki. 8 lutego Rada Polityki Pieniężnej znów podniosła stopy procentowe. To oznacza droższe kredyty. Inflacja będzie dwucyfrowa?
Rosnąca od kilku miesięcy inflacja, to temat numer jeden we wszystkich polskich domach. Drożeje wszystko, od artykułów pierwszej potrzeby po ceny paliw, czy wszelkiej maści usług. Jednym z instrumentów walki z inflacją jest podnoszenie stóp procentowych, czyli najprościej rzecz ujmując cen kredytów, a o tym w Polsce decyduje Rada Polityki Pieniężnej.
Której spotkanie z udziałem m.in. prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego odbyło się we wtorek 8 lutego 2022 w Warszawie. Efektem debaty RPP jest podniesienie stóp procentowych o 50 pkt. bazowych, czyli 0,5%.
– Pieniądz staje się droższy, czyli łatwość dostępu do pieniądza jest nieco zmniejszona, przez to również tego pieniądza na rynku będzie mniej. I to w pewnej konsekwencji ma przynieść sytuację, w której zmniejszając konsumpcję wymusimy nieco na producentach, nieco na sprzedawcach, no to, że powstrzymają oni swoje podwyżki – mówi dr Bartłomiej Gabryś, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach.
Wzrost stóp procentowych powoduje niższe i droższe oferty kredytowe banków. O ile podniesienie cen kredytów może zmniejszyć inflację, to trzeba pamiętać, że zapłacą za to głównie osoby posiadające różnego rodzaju zobowiązania w bankach.
– Trzeba było się z tym liczyć, ja przestrzegałem, panie redaktorze, żeby nie brać tych kredytów wysoko kwotowych, w czasie, kiedy stopa była bliska zera, czyli 0,1. To był niezwykły czas. Czas pandemii, kryzysu. To 0,1 było po to żeby wspierać polską gospodarkę – mówi prof. dr hab. Eugeniusz Gatnar, były członek Rady Polityki Pieniężnej.
A nie po to, by ludzie mogli zaciągać tańsze kredyty. W ostatnim czasie rząd wykonuje wiele ruchów mających uchronić nas przed kolejną falą inflacji, jednak w tym wszystkim należy uwzględnić również czynnik, jakim są rynki światowe.
– Dzięki obniżeniu podatku VAT na paliwa kierowcy aktualnie za benzynę płacą około 5 zł i 20 gr. za litr benzyny i 5 zł i 39 gr. za diesla. Jednak cena jaką trzeba zapłacić za baryłkę ropy na świecie rośnie, czego efektem będzie odczuwalna podwyżką cen paliw w Polsce, o której kierowcy raczej nie chcieliby już słyszeć.
Według specjalistów z zakresu ekonomii do końca tygodnia ceny paliw na polskich stacjach mają wzrosnąć o około 10 groszy i w takiej tendencji powinny się jakiś czas utrzymać. Przypomnijmy, że został obniżony również podatek VAT na żywność, dzięki któremu ceny poszły nieco w dół. Jednak drożyzna i tak doskwiera wszystkim, a najbardziej emerytom i rencistom, których na coraz mniej stać.
– Brak! Brak pieniędzy, brak wszystkiego. Nie ma o czym gadać! – mówi Krystyna, mieszkanka Katowic.
– W kieszeni odczuwam, że mam wiele, wiele mniej. To jest najgorsze. I wydaje mi się, że lepiej nie będzie – mówi Alicja, mieszkanka Katowic.
Efekt podniesienia stóp procentowych będzie odczuwalny dopiero za kilka miesięcy, a jak na razie lada moment inflacja w Polsce noże osiągnąć dwucyfrowy wynik.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
Bartosz Bednarczuk