Kategorie

Gigantyczna dziura w Jankowicach. Lej ma 7 metrów głębokości [WIDEO Z DRONA I ZDJĘCIA]

W jej wnętrzu zmieściłby się piętrowy budynek. Ma siedem metrów średnicy i tyle samo głębokości. O istnieniu ogromnego zapadliska tuż obok swoich domów mieszkańcy podrybnickich Jankowic dowiedzieli się przypadkiem. Lej, w trakcie spaceru, odkryła sąsiadka właściciela działki. – Tylko i wyłącznie przez to, że przechodziła tędy udało się tę dziurę odkryć. W innym wypadku ta dziura mogłaby tu zostać zakryta, do czasu albo coś by się stało w momencie, kiedy ktoś by wpadł, ktoś by zginął – mówi Maciej, który mieszka 100 metrów od zapadliska. Jak mówi właściciel działki, niewiele brakowało a doszłoby tu do tragedii. – Ja mam przerażającą myśl, która mnie przeszywa od początku, bo dwa tygodnie temu rozmawiałem z panem, który tutaj kosi mi czasami tę działkę traktorem. Ja nawet mocno nalegałem na to, żeby tutaj przyjechał, myślę że to jakaś opatrzność spowodowała, że ten pan tutaj nie wjechał – wspomina Mariusz Kazana, właściciel działki.

 

On sam myślał o zbudowaniu tu w przyszłości domu. Z jeszcze większym niepokojem rozwój sytuacji obserwują ci, którzy od kilku dni mieszkają w bezpośrednim sąsiedztwie zapadliska. – Wydaje mi się, że powinien teren być przebadany, bo chcemy też wiedzieć, co tu jest. Może to być jedna taka, taki lej, taka dziura, a może być więcej tego terenu – uważa Marieta Dzierżęga. To teren, na którym jeszcze w latach 90-tych pobliska kopalnia Jankowice prowadziła wydobycie. Od momentu odkrycia leju jest on pod 24-godzinną obserwacją. Na zmianę terenu pilnują pracownicy kopalni i urzędu gminy w Świerklanach.   Lej w ciągu ostatnich 36 godzin powiększył się o około 30 centymetrów. Jak mówi właściciel działki, zwiększa się nie tylko średnica, ale i głębokość. Kompania Węglowa, do której należy kopalnia Jankowice, nie wyklucza, że to właśnie górnicza eksploatacja jest przyczyną zapadnięcia się ziemi. Ale na razie, z problemem musi sobie radzić przede wszystkim urząd gminy. – Powinny już być różne ekipy wyższe, które po prostu tę dziurę zbadają. Zabezpieczą w jakiś sposób, bo my jako gmina, jak mamy zatrzymać tę dziurę? Czym rękami, zastopować tę dziurę, a ona będzie postępować – stwierdza Tomasz Pieczka, wójt Świerklan.

 

Do czasu, aż jednoznacznie nie zostanie potwierdzone, że za powstanie tego zapadliska rzeczywiście odpowiedzialna jest pobliska kopalnia nie ma również mowy o przeprowadzeniu żadnych dokładnych badań geologicznych całego terenu. Zresztą, na takie badania, Kompania i tak nie ma pieniędzy. – Ze względu na dobrą współpracę z gminą Świerklany i społecznością lokalną kopalnia deklaruje, że jest gotowa do zasypania tego zapadliska i naprawienia tej szkody – oznajmia Tomasz Głogowski, Kompania Węglowa. Sprawę już bada Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku. Na razie nikt nie jest jednak w stanie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego dziura powstała i czy może się jeszcze powiększać.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button