reklama
Kategorie

Gilewicz zarobi na otwarciu stadionu w Tychach 40 tys. złotych? Kibice oburzeni [WIDEO]

Kilka lat temu kibice w Tychach pokazali mu czerwoną kartkę. Chodzi o słowa jakie Radosław Gilewicz wypowiedział na swoim benefisie z okazji zakończenia kariery: "Pożegnałem wszystko, co związane z GKS-em. Już nigdy nie zagram w koszulce z emblematem GKS-u Tychy, nie przyznam się, że jestem wychowankiem tego klubu."

reklama

 

Powiązane artykuły

Choć od tych słów minęło prawie sześć lat, to kibice nadal pamiętają. Wspomnienia wróciły , bo Radosław Gilewicz ponownie ma reprezentować barwy GKS-u Tychy. Były zawodnik reprezentacji Polski ma zająć się organizacją meczu otwarcia.

reklama

 

Tomasz Baranowski, ze stowarzyszenia kibiców GKS Tychy nie zostawia na Gilewiczu suchej nitki: – Obraził nasz klub i przez wiele lat nie zrobił nic w kierunku żeby nas przeprosić, a teraz jak poczuł troszkę pieniędzy to nagle znowu kocha GKS Tychy.

 

Radosław Gilewicz za organizację meczu otwarcia na nowym stadionie ma otrzymać prawie 40 tys. zł. Zdaniem opozycyjnych radnych – to nic innego – jak tylko marnowanie publicznych pieniędzy.

 

Na wielu komisjach mamy mieszkańców, którzy proszą o remont chodników i na to nie ma pieniędzy – dziwi się Grzegorz Kołodziejczyk, tyski radny z ramienia PiS.

 

Zgodnie z umową Gilewicz ma do wykonania siedem zadań. Problem jednak w tym, że kilka z nich zostało już zrealizowanych. W punkcie A i B mowa jest o wybraniu potencjalnych rywali GKS-u Tychy oraz przeprowadzenie z nimi wstępnych rozmów. Faktem jest, że od początku roku mówiło się, że w meczu otwarcia wystąpi niemiecki FC Koeln.

 

Znamy termin, wszystko było wiadomo natomiast w umowie chyba tego nie powinno być ponieważ jeżeli zostało to już podane do publicznej wiadomości to chyba nie ten zakres prac zapisano w umowie – dodaje radny.

 

Władze miasta zarzuty odpierają. Ich zdaniem wszystkie punkty umowy osobiście wykonuje Radosław Gilewicz.

 

 

Więcej o zamieszaniu wokół byłego reprezentanta Polski w materiale filmowym:

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button