Gliwice: Metamorfoza Radiostacji pod znakiem zapytania WIDEO
Radiostacja gliwicka do wielkiej inwestycji szykowała się od dłuższego czasu. Dzisiaj jest zamknięta z powodu prac konserwacyjnych i są obawy, że na razie o pomnik historii będzie można tylko dbać, a planowana metamorfoza nie dojdzie do skutku. Budowa nowoczesnego kompleksu muzealnego stoi pod znakiem zapytania.
– Stanęliśmy w takim troszeczkę martwym punkcie. Zakończyliśmy wszelkie prace projektowe, mamy dokumentację projektowo-wykonawczą, złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę. Dostaliśmy pozytywną decyzję Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. W ostatnim momencie jedno z gliwickich stowarzyszeń złożyło odwołanie od tej decyzji – mówi Grzegorz Krawczyk, dyrektor Muzeum w Gliwicach.
Radiostacja miałaby zyskać okazałą wystawę stałą o powierzchni ok. 700 m kw, część edukacyjno- konferencyjną, restaurację i aparthotel. Żeby to wszystko było możliwe, potrzeba pieniędzy i to sporo, bo przebudowa i rozbudowa Radiostacji miałaby kosztować ok. 70 mln złotych. Na drodze do realizacji pojawiło się odwołanie Stowarzyszenia Miasto Ogród Gliwice, które obawia się, że ta inwestycja zaprzepaści szanse na wpisanie na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
– Podstawowym kryterium wpisu danego obiektu na listę UNESCO jest jego autentyczność. To znaczy jak najmniejszy stopień przeobrażenia. Im więcej autentyczności, tym więcej zabytku w zabytku. Tutaj plany miasta są śmiałe. Są planowane bardzo poważne ingerencje – mówi Jakub Słupski, Stowarzyszenie Miasto Ogród Gliwice.
Planowane są, m.in. całkowita przebudowa wnętrza jednego z budynków i wymiana dachów, czyli oryginalne elementy kompleksu Radiostacji. Stowarzyszenie powołało się na negatywne opinie wydane przez Narodowy Instytut Dziedzictwa. Zdaniem Instytutu, projekt jest „wysoce ryzykowny” oraz „całkowicie sprzeczny z zasadami konserwatorskimi”. Opinie, choć stanowcze, nie są wiążące dla konserwatora. Muzeum nie ma wątpliwości, że starania o wpis na listę UNESCO nie są zagrożone. Za to zagrożone są starania o pieniądze.
„Konsekwencje tego wszystkiego są dosyć smutne, bo wali nam się cały plan finansowania tego wszystkiego” – mówi dyrektor Muzeum w Gliwicach.
Muzeum ma czas do końca września na złożenie wniosku o dofinansowanie. Jednak szanse na dotrzymanie tego terminu są niewielkie. Sprawa trafiła do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jak potwierdza resort, prowadzone jest postępowanie wyjaśniające, w trakcie którego przeanalizowana zostanie decyzja Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Łukasz Kądziołka