Groźny wypadek w Żorach. Mężczyzna trafił do szpitala
Gdyby nie determinacja policjantów z Żor, sprawca potrącenia pieszego, prawdopodobnie uniknąłby kary, a tak grozi mu nawet kilka lat za kratami. Ale od początku.
W sobotę do Szpitala Miejskiego w Żorach zgłosił się mężczyzna ze złamaną nogą. Lekarze stwierdzili, że do złamania mogło dojść w wyniku potrącenia przez samochód. Na miejsce wezwano policjantów.
asp. Marcin Lesiak, KMP w Żorach – Zastali tam nie tylko poszkodowanego, ale też dwie kobiety, które mu towarzyszyły. Próbowali się dowiedzieć czegokolwiek, o miejscu zdarzenia, jak do niego doszło, jak to wszystko wyglądało. Ale mężczyzna może był w szoku, ale nie potrafił opowiedzieć o tej sytuacji.
Policjanci jednak nie dali za wygraną i rozpytali będące z poszkodowanym kobiety, oraz personel szpitala. Kobiety twierdziły, że były w samochodzie gdy doszło do potrącenia, ale nie znały personaliów kierowcy. Później okazało się, że po sprawdzeniu m.in. monitoringu szpitala, odnaleziono i auto i kierowcę, będącego potencjalnym sprawcą całego zdarzenia.
asp. Marcin Lesiak, KMP w Żorach – Twierdził, że w tym czasie był w innym miejscu, natomiast dowody były na tyle silne, zeznania, no że nie uniknie kary. Za potrącenie pieszego na oznakowanym przejściu, mężczyźnie grozi teraz do 4,5 roku więzienia.
Finalnie mężczyzna przyznał się do winy.
Autor: Bartosz Bednarczuk