Kategorie

Himalaiści rozpoczęli zimową wyprawę na K2. Wśród nich Janusz Gołąb, himalaista z Gliwic

Ruszyła narodowa zimowa wyprawa na K2. Kierownikiem sportowym ekspedycji jest Janusz Gołąb, wybitny himalaista z Gliwic.

29 grudnia 2017 roku polscy wspinacze polecieli do Pakistanu. 2 stycznia wyjechali terenowymi samochodami do Askole (miasteczka w dolinie rzeki Shigar, znanego jako brama do Karakorum). Dzisiaj rozpoczęli 100-kilometrowa wyprawa  do lodowca Baltoro, aby po wielodniowym trekkingu u podnóża K2 zbudować bazę. Aktualne informacje są publikowane na fanpage’u Polskiego Himalaizmu Zimowego.

Dotąd polscy sportowcy jako pierwsi postawili zimą stopę na 10 z 13 najwyższych gór świata. Narodową wyprawą na K2 w sezonie zimowym 2017/2018 kierują Krzysztof Wielicki i Janusz Gołąb.

Janusz Gołąb jest alpinistą, himalaistą i wybitnym wspinaczem wysokogórskim. To pierwszy człowiek na świecie, który wszedł zimą na Gaszerbrum I (8068 m n.p.m.). Jako kierownik sportowy wyprawy na K2 będzie odpowiedzialny za akcję górską, strategię i taktykę na miejscu.

Zespół sportowy tworzy śmietanka polskiego himalaizmu: Adam Bielecki, Rafał Fronia, Marek Chmielarski, Marcin Kaczkan, Artur Małek, Piotr Tomala i Denis Urubko. W składzie jest także ratownik medyczny z Gliwic – Jarosław Botor.

Jeżeli wyprawa się powiedzie, będzie to pierwsze zimowe wejście na K2 (8611 m n.p.m.) w historii. Jest to drugi pod względem wysokości szczyt Ziemi i ma opinię góry bardzo trudnej – zwłaszcza ze względu na huraganowe wiatry, które zimą szaleją w partiach szczytowych (tak zwany prąd strumieniowy, ang. jet stream).

K2 jest ostatnim niezdobytym zimą ośmiotysięcznikiem. Polskie wejście byłoby ukoronowaniem pięknego etapu w historii himalaizmu zimowego – etapu otwartego przez Polaków. Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy w 1980 roku stanęli zimą na szczycie Mount Everest. Niemożliwe stało się możliwe, a oczy himalaistów z całego świata zwróciły się na wspinaczy znad Wisły.

Trzymamy kciuki za Janusza Gołąba i powodzenie całej wyprawy, #K2dlaPolaków!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button