50-letni mężczyzna został zatrzymany w jednym z budynków przy ulicy Promiennej w Żorach i trafił do policyjnego aresztu. Podczas awantury zagroził żonie podpaleniem i spełnił swoją groźbę, gdy kobieta próbowała zasnąć. Wylał na głowę 40-latki butelkę perfum, a następnie podpalił jej włosy. Pożar jaki rozprzestrzenił się w budynku spowodował, że pod gołym niebem znaleźli się nie tylko małżonkowie, ale i 50 innych osób ewakuowanych.
To właśnie podczas wyprowadzania mieszkańców na zewnątrz mundurowi zatrzymali pijanego 50-latka, który jako jedyny odniósł niezagrażające życiu obrażenia. Mężczyzna – choć miał poparzone przedramię i palce u obu dłoni – odmówił jakiejkolwiek pomocy medycznej.
Prokurator wnioskował o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Sąd przychylił się do tego postulatu i wysłał 50-latka za kraty. 50-latek usłyszał zarzuty sprowadzenia pożaru zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u swojej partnerki. Obecnie mężczyzna przebywa w areszcie śledczym, za oba przestępstwa grozi mu do 10 lat więzienia.
