reklama
Kategorie

Industriada 2015 już za nami! Były maszyny i dużo dobrej muzyki [WIDEO]

Po spektakularnym finale Industriady dziś nie ma tu praktycznie żadnego śladu. W sobotę przed północą w tym miejscu wyjątkowo dobrze zabrzmiała jednak mieszanka klasyki z rapem. Koncert NOSPR pod dyrekcją Radzimira Dębskiego oraz Miuosha przyciągnął tutaj tłumy.

 

– Przyjechało do nas na sam koncert prawie 3 tysiąca, które tutaj na terenie sztolni miała okazać bardzo fajne widowisko zarówno muzyczne jak i artystyczne – mówi Andrzej Mitek z Zabytkowej Kopalni Guido w Zabrzu. Zabrze ponownie grało podczas Industriady pierwsze skrzypce. Zabytkowa Kopania Guido i naziemna część Sztolni Królowa Luiza – te miejsca na szlaku zabytków techniki były w weekend oblegane. W sumie odwiedziło je ponad 8 tysięcy turystów.

 

– Magnesem była między innymi ta stuletnia maszyna wyciągowa, oryginalnie zachowana i wciąż pracująca pod pełną parą – mówi Leszek Kozieł, zwiedził Sztolnię Królowa Luiza. Jestem zdziwiony, ze wszystko tak cicho działa, mimo tego że ma 100 lat, to jest niesamowite jestem dumny z tego, że mogę tutaj być. Dumni są też organizatorzy Industriady, ta po raz pierwszy dwudniowa edycja święta była rekordowa. Przyciągnęła ponad 80 tys. osób. Ślązakom już coraz bliżej do Kultowej "Extra Szychty" w Zagłębiu Ruhry.

 

Przeszłość, ta nie tak odległa, w liczbach wygląda imponująco: w 27 miastach, udostępniono dla zwiedzający aż 42 zabytki techniki w sumie podczas Industriady zorganizowano ponad 370 wydarzeń specjalnych. Koncerty, wystawy, iluminacje oczywiście w scenerii unikatowych obiektów poprzemysłowych w całym województwie. Obiektów, których co roku na tym  szlaku przybywa.

 

– Jeżeli chcemy zachować wszystko to tak naprawdę nie zachowamy niczego jest kilka obiektów kluczowych, których przyszłość jest bardzo ważna, tych które potrzebują rewitalizacji, w nowym regionalnym programie operacyjnym są środki na rewitalizację obiektów wpisanych do szlaku zabytków techniki – mówi Adam Hajduga, koordynator Industriady 2015.

 

Nie tak dawno w Chorzowie udało się zachować między innymi ten wypełniony teraz sztuką budynek. – Jedna z matek górnośląskich hut, ona dała początek całemu miastu, ona dała poczatek osadnictwu, bogactwu tego miejsca kratywności, no i na szczęście jakiś kawałek namacalny ta elektrownia tej Huty Królewskiej został – mówi Henryk Mercik, w-ce przewodniczący Sejmiku Województwa Śląskiego.

 

W tej liczącej ponad 200 lat hali już wkrótce ma powstać muzeum hutnictwa. Przed złomiarzami udało się też uratować te dwie słynne świętochłowickie wieże, a w kolejce po utraconą przed laty sławę czeka chociażby ikona przemysłowej architektury- Elektrociepłownia Szombierki. Nie tylko ona jest obiektem westchnień fotografików kochających Śląsk i jego dziedzictwo. 

 

– Są piękne, ale przypominają takie nieoszlifowane diamenty, nie sa jeszcze wypicowane na ostatni błysk, dlatego najlepiej się fotografuje takie jeszcze faktury, takich podniszczonych maszyn, rdzy która odpada, kiedy można poczuć pod stopami ich prochy, ten pył poprzemysłowy – mówi Witold Trólka, fotografik. Na szczęście te są nadal na wyciągnięcie ręki, ocalone od zapomnienia, w dużej mierze dzięki właśnie Industriadzie.

 

 

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button