Jak w palmiarni. Wyjątkowa przychodnia w Katowicach WIDEO
Jak się ma trochę determinacji i wiedzy, to i w mieście można sobie wyhodować banany. Takie jak te, które rosną przy wejściu do jednej z przychodni zdrowia w Katowicach. Zresztą, banany to nie wszystko. Są tam też np. owoce awokado. Jak to się robi w naszym klimacie? O tym Magda Sincewicz.
Na co dzień pan Zygmunt zarządza duża firmą, ale jego pasją od lat jest uprawa egzotycznych roślin. Takich, które kojarzą się z tropikami. I takie, których owoce przypływają do Polski zza oceanu. Jemu jednak udało się je wyhodować w Katowicach.
-Przesadziłem banana z doniczki do ziemi, dałem trochę nawozu i poczuł się, jak u siebie w Afryce. […] Dość długo trwa proces, bo kwitnięcie było na jesieni, no i przez zimę dobre warunki były, więc to się tak utrzymało. Myślę, że za miesiąc będą już do zrywania – mówi Zygmunt Kamiński, pasjonat roślin.
By wyhodować tak zacny okaz – i w mieście – potrzebne jest jednak odpowiednie podejście. Pan Zygmunt może liczyć na wsparcie swoich współpracowników.
-Dbamy o nie, nawozimy je, mamy swój kompostownik, obcinamy im liście, podlewamy. Tak jak widać tutaj te wszystkie roślinki. Potrzebują one nawozu, potrzebują, żeby rozmawiać do nich, chwalić tak jak naszego bananowca – mówi Wioletta.
Bo oprócz niego, na wejściu do przychodzi pacjenci mogą natknąć się też na awokado czy olbrzymią monsterę, która właśnie obrodziła w dorodne owoce. Taki zakątek powoduje, że nierzadko ktoś przysiada tu na ławce, by chwilę się zrelaksować.
-Całe wyjście jest tu w ogóle bardzo ładne. Tak wystrój, jak w palmiarni. Z tym, że te banany nie są jeszcze dojrzałe, to jest najgorsze. Bo jak by były dojrzałe, to by już tu nic nie było z tych bananów – mówi Andrzej, mieszkaniec Katowic.
Bananów, które na co dzień można też oglądać w gliwickiej palmiarni. Tu niektóre rośliny mają nawet 10 metrów wysokości. Z ich części produkowane są liny okrętowe. Bananowce są jedną z najpopularniejszych roślin tropikalnych. Można je uprawiać właściwie na całym świecie, choć nie w każdych warunkach.
-Rośliny wymagają w okresie zimowym jednak temperatur plusowych. Ci, którzy uprawiają w naszych warunkach, w ogródkach bananowce w gruncie, zmuszeni są okrywać je. I to dość dobrze. Czy budować specjalne konstrukcje osłonowe, tak by przy kłączu nie spadała poniżej zera – mówi Marek Bytnar, kierownik Palmiarni Miejskiej w Gliwicach.
Bo tylko wtedy po zimie w tym samym miejscu może pojawić się nowe kłącze, które da kolejne owoce.