Sylwestrowa noc wyjątkowa była dla wielu rodziców. Jako pierwszy w województwie śląskim na świat w 2018 roku przyszedł Janek. Chłopczyk urodził się minutę po północy w Pyskowicach. Kilkadziesiąt minut później w Tarnowskich Górach urodził się Alan.
Chociaż pierwotnie zakładano, że chłopczyk przyjdzie na świat 3 stycznia, to maluch postanowił się pospieszyć i zafundować sobie wyjątkowe przywitanie.
-O 12:03 w nocy wyjechaliśmy z domu, więc mieliśmy cała drogę fajerwerków. Do szpitala zajechaliśmy 20 minut po północy, a Alan przyszedł na świat 40 po. (…) szybko się to w ogóle potoczyło. Córkę niestety dłużej rodziłam, ale on przyszedł na świat ekspresowo – wyskoczył jak fajerwerk – cieszy się Katarzyna Brózda, mama Alana.
Przyspieszone przejście na świat jest także formą prezentu dla taty Alana, który dziś obchodzi urodziny. Tuż po północy maluchy przyszły na świat także w Raciborzu, Żywcu i w Bielsku-Białej.
Chociaż z medycznego punktu widzenia to, czy dziecko urodzi się 31 grudnia czy też 1 stycznia nie ma żadnego znaczenia, to jednak urodzeni w Nowym Roku przez pierwsze lata życia mają trochę łatwiej. –Przede wszystkim będzie miał pewien handicap w stosunku do swoich rówieśników, którzy nie wiadomo w którym momencie tego roku by się urodzili, to zawsze on będzie tym najstarszym – mówi Maciej Jarolim, Wielospecjalistyczny Szpital Powiatowy w Tarnowskich Górach.
W najmłodszych latach – to powód do dumy, później już niekoniecznie… ale jednego można być pewnym – urodzeni 1 stycznia tuż po północy zawsze urodziny obchodzą hucznie. (Sandra Hajduk)
