Ogromna flaga Ukrainy zasłoniła pomnik poległych żołnierzy radzieckich, który znajduje się tuż przy ich mogiłach w Jaworznie. Gest solidarności z Ukrainą budzi kontrowersje, choć zdecydowanie więcej jest głosów, które go popierają.
Przy wejściu na cmentarz pechnicki w 1945 roku pochowano 147 osób. Co roku, 22 stycznia, czyli w rocznicę tzw. „wyzwolenia Jaworzna” przez Armią Czerwoną, kwiaty przy pomniku składali działacze jaworznickiej lewicy. Dziś mówią, że w przyszłym roku długoletnia tradycja może zostać przerwana.
– Rosjanie napadli na Ukrainę i toczą tam ciężkie boje i niszczą ludność i niszczą Ukrainę. Także nie jesteśmy przeciwni gestowi, który mieszkaniec wyraził. Wręcz popieramy takie działanie – mówi Wacław Chudzikiewicz, Nowa Lewica Jaworzno.
Inicjatorami powieszenia flagi na pomniku są trzej mieszkańcy Jaworzna. Nie chcą zdradzać swojej tożsamości. Podkreślają, że ich intencją było całkowite zasłonięcie monumentu. Chcą też zwrócić się do prezydenta miasta z prośbą o jego wyburzenie.
– Nie chodzi nam o likwidację grobu. Broń Boże. Groby są i trudno, są, niech będą. Ale ten pomnik – ja wiem czy on jest taki potrzebny? Chcieliśmy, żeby go zlikwidować, żeby zniknął z naszej przestrzeni. Ja wychowywałem się w Jaworznie i pamiętam jeszcze tę gwiazdę. Taka była kiedyś, duży pomnik gwiazdy czerwonej i ją zlikwidowano – mówi Rafał B., wywiesił flagę.
Organizatorzy mówią też, że pomysł wywieszenia flagi miał też zwrócić uwagę, że obywatele Ukrainy ciągle potrzebują naszej pomocy.
Autor: Paweł Jędrusik
