Jodek potasu – czym jest i czy powinniśmy się go obawiać?
Pierwsza pomoc w przypadku zagrożenia radiacyjnego
Jodek potasu. Ostatnio mówią o tym wszyscy. Kiedy jest lekiem, kiedy suplementem? Czy mamy się bać, a może przyjmować profilaktycznie? Wyjaśnia endokrynolog.
W woj. śląskim rozpoczęła się dystrybucja tabletek jodku potasu, które trafiły do magazynów Państwowej Straży Pożarnej wszystkich miast i gmin regionu. Samorządy odpowiedzialne są za wyznaczenie punktów redystrybucji, do których mieszkańcy będą musieli się udać w razie wystąpienia zagrożenia radiologicznego. Wtedy jodek potasu otrzyma każdy. Jak poinformował we wtorek 4.10 wojewoda śląski, preparat zabezpieczono dla 6,5 mln mieszkańców.
CZYM JEST JODEK POTASU I CZY POWINNIŚMY SIĘ GO OBAWIAĆ?
Po przekazaniu opinii publicznej informacji o dystrybucji jodku potasu, głosy mocno się podzieliły. Ludzie obawiają się preparatu. Nie wiedzą, czym tak naprawdę jest. Zapytaliśmy o to specjalistę endokrynologa.
–Jodek potasu to jest po prostu zwykły mikroelement, substancja, która jest wykorzystywana do produkcji hormonów tarczycy. I dzięki tym hormonom, które wpływają przede wszystkim na metabolizm, na utrzymanie termogenezy, mogą w organizmie zachodzić podstawowe mechanizmy działania, którym zawdzięczamy prawidłowe funkcjonowanie. Jodek potasu to mikroelement, który każdy człowiek ma w organizmie – wyjaśnia dr n. med. Janusz Strzelczyk, wojewódzki konsultant ds. endokrynologii.
Nie wszyscy jednak posiadamy go w takiej samej, niezbędnej do zdrowego funkcjonowania organizmu ilości. Dlatego, gdyby doszło do sytuacji skażenia radioaktywnego, zaleca się podanie jodku możliwie najszybciej. Powinno nastąpić to w ciągu dwóch godzin od momentu pojawienia się komunikatów alarmujących.
Endokrynolog zapewnia, że swoje właściwości preparat zachowuje do ośmiu godzin. Ponadto doktor Strzelczyk wskazuje na równie istotny fakt: Śląsk to region, w którym jodu jest pod dostatkiem w pożywieniu. W takiej sytuacji potencjalna ilość jodu pochłoniętego, który do nas dotrze, będzie dużo niższa, aniżeli na terenach niedoboru jodu. A to aktualnie nie ma miejsca.
DLA KOGO JODEK? JAK GO DAWKOWAĆ?
Im młodsza osoba, tym zapotrzebowanie na hormony tarczycy jest większe. Dlatego endokrynolog wskazuje grupy wiekowe i dawkę, jaką powinny przyjąć w momencie wystąpienia zagrożenia promieniowaniem radioaktywnym:
- od 1 do 3 roku życia – 25 mg
- dzieci od 3 do 12 roku życia – 50 mg jodu
- od 12 do 60 roku życia powinno przyjmować się 100 mg jodu – tu lekarz podkreśla, iż jest to bardzo duża dawka jodu, ponieważ dobowe zapotrzebowanie to około 150 µg. Jednak w sytuacji zagrożenia promieniowaniem taka dawka jest konieczna w celu zablokowania tarczycy.
- kobiety w ciąży również powinny dawkę jodku – 100 mg
Dlaczego odpowiednio szybkie przyjęcie jodku potasu jest istotne? Ponieważ jod radioaktywny potencjalnie może wywołać choroby tarczycy – jej nadczynność i niedoczynność. Prawdopodobieństwo wystąpienia nowotworu tarczycy wynosi, zdaniem lekarza, 20-25 lat. Tym samym dr Strzelczyk podkreśla, że od razu po ekspozycji na promieniowanie nie musi wydarzyć się nic złego.
JODKU POTASU NIE STOSUJEMY PROFILAKTYCZNIE
Specjaliści przestrzegają przed profilaktycznym stosowaniem jodku potasu. Nie powinno przyjmować się leku na własną rękę i bez konsultacji z lekarzem, ponieważ można wywołać w ten sposób problemy na tle hormonalnym związane z pracą tarczycy.
–Jako wieloletni praktyk endokrynolog powiem szczerze: z tym dość często się spotykam. To jest złe. Po pierwsze, po przyjęciu jakiejś tam dawki – tu o dawkach powinniśmy raz jeszcze wspomnieć, w przypadku osób dorosłych jest to 100 mg, które powinniśmy przyjąć – osoby stosujące jodek w ich mniemaniu profilaktycznie, narażają się na wystąpienie najróżniejszych chorób tarczycy. Wszystko oczywiście zależy od wieku, schorzeń, na które cierpimy, terenów, jakie zamieszkujemy. Te osoby narażone są na wystąpienie częściowej, a nawet trwałej niedoczynności tarczycy, ale również na wystąpienie nadczynności tarczycy, co jest dużo gorsze w skutkach. A co jest istotne, metabolizm tego jodu to zaledwie kilka dni – mówi dr n. med. Janusz Strzelczyk, endokrynolog.
I w związku z tym, że jodek potasu zostanie zmetabolizowany, ta profilaktyka nie ma sensu, nie ma w tym żadnej prewencji.
Jodek potasu jest dostępny zarówno w postaci suplementu, jak i leku. Wszystko zależy od dawki. I tak na przykład preparat produkowany z alg morskich, zawierający 150 µg jodku będzie suplementem diety. Jeśli mówimy o preparatach zawierających od 200 µg, te będą klasyfikowane już jako lek. I taki lek stosowany jest w codziennej medycynie, na przykład u kobiet w ciąży, ponieważ ich zapotrzebowanie na ten mikroelement jest dużo wyższe.
KTO JEST NAJBARDZIEJ NARAŻONY NA DZIAŁANIE PROMIENIOWANIA?
Do grupy najbardziej narażonej na ekspozycję są dzieci od 12. roku życia i dorośli do 60 lat. Endokrynolog tłumaczy to faktem, że z wiekiem metabolizm się zmienia i za tym wspomniane już zapotrzebowanie na hormony tarczycy, które produkowane są z jodu. To właśnie zadaniem tarczycy jest wychwytywanie jodu z powietrza, wody i pokarmu, co przekłada się na produkcję odpowiednich hormonów. Jod kumuluje się w gruczole tarczycy, w związku z tym kumulacja jodu skażonego, radioaktywnego, może z czasem powodować w niektórych przypadkach powstanie nowotworu.
Przyjmowanie jodku potasu nie jest wskazane dla osób powyżej 60. roku życia. Mówią o tym wyłącznie przesłanki medyczne. U takich osób przyjęcie jodku potasu ma zdecydowanie większe ryzyko powikłań w postaci wspomnianej już nadczynności czy zapalenia gruczołu tarczycy. Idą za tym kolejne konsekwencje zdrowotne w postaci migotania przedsionków serca, a dalej udar. Ryzyko wystąpienia nowotworu tarczycy u osób 60+ jest zdecydowanie mniejsze, a jodek potasu z założenia ma chronić właśnie przed nowotworem.
NIE CHODZI O SIANIE PANIKI
W związku z prewencyjną dystrybucją tabletek jodku potasu w całej Polsce, władze, zarówno rządowe, jak i wojewódzkie podkreślają, że decyzja ta jest podyktowana budowaniem świadomości zagrożeń w społeczeństwie i poczucia bezpieczeństwa. Wystąpienie sytuacji, przed którą zapobiegawczo podejmuje działania rząd, jest na dziś skrajnie nierealne, jednak doświadczenia przeszłości pokazują, iż przygotowanym trzeba być na każdy z wariantów.
–W ramach działań z zakresu zarządzania kryzysowego i ochrony ludności, kierując się bezpieczeństwem obywateli w związku z informacjami medialnymi, jakie powzięliśmy kilka tygodni temu, które towarzyszyły działaniom zbrojnym w rejonie zaporoskiej elektrowni atomowej, zdecydowaliśmy o takiej prewencyjnej, wyprzedzającej dystrybucji tabletek jodu potasu do powiatowych jednostek Państwowej Straży Pożarnej. Chcę od razu wyraźnie to zaznaczyć, że nasze działania mają charakter rutynowy, standardowy, przewidziany przepisami prawa na wypadek ewentualnego wystąpienia zagrożenia radiacyjnego, które w naszej ocenie nie występuje w tej chwili, ale musimy przygotowywać się także na warianty, które wydają się dziś niemożliwe. Procedury te mają swoje umocowanie w procedurach zarządzania kryzysowego – mówił podczas rządowej konferencji prasowej Błażej Poboży, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji [wypowiedź z dn. 30 września 2022].
GDZIE PO JODEK?
Gdyby doszło do sytuacji skażenia środowiska promieniowaniem radioaktywnym, powiatowe centra zarządzania kryzysowego zobligowane są do niezwłocznego poinformowania mieszkańców o sytuacji i konieczności zażycia jodku potasu. Tu po pierwsze, decyzja należy do obywateli, nikt na nikim nie będzie wymuszał zastosowania preparatu, nie będzie to również w żaden sposób weryfikowane. Kolejną rzeczą jest fakt, że to władze miast i gmin wskażą punkty, w których tabletki będzie można otrzymać. W większości będą to miejsca użyteczności publicznej, jak szkoły, biblioteki czy miejskie przychodnie.
Z aktualną sytuacją radiacyjną w Polsce można zapoznać się na oficjalnej stronie internetowej Polskiej Agencji Atomistyki AKTUALNA SYTUACJA RADIACYJNA W POLSCE