reklama
Dzieje sięKategorieKobietaSilesia Flesz najnowsze informacjeStyl życiaTygodnik TVS

Jolanta Kwaśniewska: Katowice kocham i zawsze cieszę, jak tu przyjeżdżam

W Akademii Śląskiej w Katowicach odbyło się spotkanie z legendarną pierwszą damą Jolantą Kwaśniewską.  Tematem spotkania była niedawno wydana książka. W książce „Pierwsza Dama” Jolanta Kwaśniewska po raz pierwszy w tak osobistej rozmowie, w szczerym, emocjonalnym, pełnym znakomitych anegdot, a także bardzo poruszających wspomnień wywiadzie. W rozmowie z Emilią Padoł opowiada o trudnych początkach w Warszawie, brutalnej kampanii prezydenckiej w latach 90. i przeprowadzce do Pałacu Prezydenckiego. Wreszcie opowiada o tym, jak wygląda życie „po Pałacu”. A bywa, że jest to życie na podsłuchu.

 

 

Jolanta Kwaśniewska dla Telewizji TVS:

Książka nie była łatwa w pisaniu. Tak jak we wstępie napisałam, że to był trudny poród, bo zmierzenie się z niektórymi takimi trudnymi sytuacjami, o których nie mówiłam nigdy, bo to gdzieś tam po sercem miałam i nie chciałam o niektórych sprawach mówić głośno, ale jak spotykałam się ze znajomymi psycholożkami, to powiedziały, musisz to wyrzucić, zrób to, jak nie w tej książce, to już będzie później bardzo, bardzo trudno i zrobiłam.

Powiązane artykuły

Książka Pierwsza Dama 

Książka jest prawdziwa, w tej książce jestem cała ja. Napisałam, bo to też jest prawda, jest to książka, te wszystkie historie są opisane z mojej perspektywy.  To jest subiektywna historia zdarzeń, w których uczestniczyłem osób, z którymi się nie spotykałam, bo pewnie inne osoby, które w tym samym wydarzeniu nawet brały udział. Mógłby to po latach opisać troszeczkę, inaczej na pewno nie udało mi się napisać o wszystkich, których poznałam, których kocham, których podziwiam, bo tych osób poznałam przez te 10 lat w Polsce tysiące, naprawdę te tysiące osób, które mają  kawałeczek mojego serca. 

Jolanta Kwaśniewska o wizytach na Śląsku 

Dla mnie niesamowite było to, że właśnie w związku z tym, że tyle różnych działań tutaj na Śląsku z największą przyjemnością prowadziłam, zostałam uhonorowana tytułem generał górnictwa i mam piękny strój generała górnictwa z fantastycznym mundurem, a tego mój mąż nie ma, więc tu jest coś niewiarygodnego. Katowice kocham i zawsze cieszę, jak tu przyjeżdżam.  Mam mnóstwo fantastycznych dziewczyn, z którymi różne, fajne projekty robiłyśmy, jak dress for success. Spotykam się dziewczynami, które wychodziły z bezrobocia. Tutaj jest także Stowarzyszenie Rodzin Górniczych. Najwięcej dzieci górników w ramach projektu otwórzmy dzieciom świat, wyjeżdżało w różne strony świata. Dzieci straciły swoich ojców, a ja chciałam, by widziały, że para prezydencka myśli o nich, o ich rodzinach. Chcielibyśmy bardzo, żeby zobaczyły, że ten świat jest otwarty i może oni też w tym świecie znajdą dla siebie miejsce.

Pierwsza Dama 

Ja nie znoszę bezczynności i nie umiałabym, funkcjonować w pałacu w takim nieróbstwie. Wydaje mi się, że najważniejsze jest to, czy mówią bardzo często, że byłem oczami uszami mojego. Mąż nie miał możliwości, żeby jeździć do wszystkich do tych malutkich miejscowości, ale przyjeżdżać to jest jedno, ale spędzić tam sporo czasu, żeby tak naprawdę wsłuchać się w ludzi. To był przez trudny czas, nie mieliśmy żadnych funduszy europejskich.Ta kołdra budżetowa była bardzo krótka, więc potrzebne były środki na pomoc dla tych wszystkich, którzy zgłaszali się do mnie.  Stąd założenie fundacji i to nie było tylko to, że wsłuchuje się, przytulę, ukocham, popłacze nawet, tylko mogłem nieść autentyczną pomoc. Pierwsze środki, te pieniądze nie nie były przekazywane na projekty mojej fundacji, tylko z reguły dostawały te pieniądze stowarzyszenia i fundacje w kraju. Te, które poznałam,. Poznałam świetnych ludzi, zorientowałem się, że działają w sposób transparentny. Robili, świetne rzeczy, brakowało tylko środków, żeby mogli działać na trochę większą skalę. 

Relacje moim zdaniem są w życiu najważniejsze, bo bez nich, obojętnie w jakiej byśmy się nie znaleźli sytuacji, jeśli nie ma takich osób, do których można się odwołać, rodzina jest najważniejsza, ale także ci, z którymi jesteśmy przed i po tych momentach, kiedy dzieje się coś ważnego w naszym w życiu. Jest dla mnie normą, że nie zmieniamy się, jak skończyło się 10 lat prezydentury, z powrotem wprowadziliśmy się do Wilanowa, do tego miejsca, gdzie mieszkaliśmy 30 lat. Zacząłem chodzić do tych samych sklepików do pana Franciszka do pani Grażynki, możemy spokojnie się spotkać, porozmawiać. Dla mnie jest bardzo ważne to, żeby być blisko człowieka no i być takim normalnym człowiekiem, żeby nie udawać, że jestem kimś innym.

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button