Kanada szykuje się do przyjęcia uchodźców, mówi Kanadyjka, która mieszka w Częstochowie
Znajomi pytają, czy jest w Polsce bezpieczna
Jak wojna w Ukrainie postrzegana jest w Kanadzie? Christine mieszka w Częstochowie, uczy angielskiego. Oto jej opowieść.
O wojnie na Ukrainie i podejściu do niej Kanadyjczyków rozmawiam z Christine, Kanadyjką mieszkającą od wielu lat w Częstochowie, wykładowcą języka angielskiego na Politechnice Częstochowskiej.
Czy w społeczeństwie kanadyjskim jest to temat, o którym się mówi? Czy też jest to wojna, która rozgrywa się daleko, o której się nie wie i która Kanadyjczyków nie interesuje?
Codziennie rano oglądam CBC NEWS (kanadyjski kanał informacyjny) i to jest temat, o którym wszyscy mówią. Kanada zamknęła swoją przestrzeń powietrzną, uczestniczy w sankcjach nakładanych na Rosję, przygotowuje się do przyjęcia uchodźców z Ukrainy. W Kanadzie jest spora społeczność ukraińska, która opuściła swój kraj z powodu Wielkiego Głodu.
Otrzymujesz pytania od znajomych i rodziny z Kanady odnośnie tego, co się tutaj dzieje?
Oczywiście, ich głównym zmartwieniem jest to, czy Polska jest bezpieczna, czy Putin w którymś momencie przejmie Ukrainę, do czego mamy nadzieję nigdy nie dojdzie. Więc są po prostu zainteresowani bezpieczeństwem Polski, a ja zapewniam ich, że jest bezpieczna, gdyż jest częścią NATO, a wszystkie kraje członkowskie zobowiązały się, zwłaszcza Stany Zjednoczone, by chronić każdego centymetra terytorium sojuszu.
CZYTAJ TEŻ:
A JAK O WOJNIE MÓWI SIĘ W USA? OPOWIEŚĆ AMERYKANINA Z KATOWIC
Jak bardzo zjednoczona wydaje się scena polityczna w Kanadzie odnośnie tego konfliktu?
Nie jestem do końca pewna, ale wydaje mi się że jest zjednoczona, skoro Kanada postanowiła nałożyć sankcje na Rosję.
Czy ty osobiście obawiasz się o swoje własne bezpieczeństwo i bezpieczeństwo swojej rodziny tutaj w Polsce?
Nie, o to się nie martwię. Nie sądzę że Putin, czy ktokolwiek z jego świty jest do tego stopnia szalony, żeby użyć broni nuklearnej. Wiemy że mają taką możliwość i słyszeliśmy że podnieśli gotowość, ale nie sądzę że do tego dojdzie. Gdyby to się jednak wydarzyło, byłby to koniec nas wszystkich.
Krzysztof Wilczewski