```html
#News najnowszeDzieje sięOglądaj w TVSSzlagiery

Kasia Malżycka w Szlagierowej Liście – musicie to zobaczyć

Kasia Malżycka, którą pamiętamy z jej występu w programie „Mosz Grajfka. Zostań Gwiazdą”, wraca na scenę Telewizji TVS, by podzielić się swoimi nowymi muzycznymi osiągnięciami. Choć od jej ostatniego występu minęły zaledwie kilka miesięcy, artystka zdążyła zaskoczyć nas wieloma nowymi projektami.

W najbliższą niedzielę zobaczymy ją w Szlagierowej Liście Jacka Swobody, gdzie zaprezentuje swój utwór „Tylko Kochaj”. W rozmowie z nami opowiada o swojej drodze muzycznej, o tym, jak zmienia się jej repertuar, oraz o tym, co jeszcze czeka ją na muzycznym szlaku. Zajrzyjmy za kulisy jej twórczości i poznajmy artystkę, która nie boi się nowych wyzwań i idzie swoją drogą z pasją i determinacją.

Witam Cię Kasiu ponownie, mija kilka miesięcy od Twojego udziału w programie „Zostań Gwiazdą”, zaraz zapytam Cię się w tym czasie działo, ale wiem, że już w najbliższą niedzielę pojawisz się w Szlagierowej Liście Jacka Swobody?

Kasia Malżycka:
Dzień dobry, z dużym sentymentem, bo jestem po raz kolejny w tym studio, w którym praktycznie wszystko się zaczęło. Tym razem przyszłam z własną piosenką. „Tylko Kochaj” to jedna z 6 piosenek, które powstały po programie. Wybrałam ją, bo tak czuję i myślę, że spodoba się widzom Telewizji TVS.  Chodzi o klimat i przekaz, to jest druga autorska piosenka, jaką napisałam w tym czasie.

A jakie ma przesłanie Twoja piosenka „Tylko Kochaj”?  

Kasia Malżycka:
W tej piosence każdy coś na pewno znajdzie, ponieważ ona opowiada o związku. O tym, że jak wszyscy dobrze wiemy, na początku jest pięknie, romantycznie, a z biegiem czasu zaczyna się życie. Pojawiają się problemy, pojawia się tempo i czasami tę miłość zatracamy. Przesłaniem tej piosenki jest to, by szukać i odnaleźć to, co kiedyś było piękne, żeby tylko kochać i walczyć o tę miłość. Wiem, że chyba nie ma związku, w którym takie sytuacje się nie pojawiają.  

Katarzyna Malżycka, Jacek Swoboda

Kojarzymy Cię z występu w naszym programie jako eteryczną kobietę, przy pianinie, w repertuarze Anny Jantar, ale z tego co widzę w Twoich mediach społecznościowych, przez te kilka miesięcy repertuarowo rozkwitłaś, pokazując wiele różnych twarzy?  

Kasia Malżycka:
Czasami, mam wrażenie, jakby to było już 5 lat temu (śmiech), a to zaledwie rok. Żyje w takim szybkim tempie, tyle się dzieje,  jeśli chodzi o wykorzystanie tej szansy muzycznej, że obdzieliłabym tym przynajmniej kilka lat. Szczerze przyznam, że czasami tata mi zwraca uwagę – „Dziewczyno, dopiero minęło 10 miesięcy, a tu się takie rzeczy dzieją.” Każdy etap w tym krótkim czasie był po coś, otwierał mnie na moją właściwą drogę muzyczną. Moja obecność w programie, to było pierwsze „wyjście” do publiczności. Ja byłam w tym czasie jak czysta kartka. Nie wiedziałam zupełnie, co chcę robić, w jakim kierunku pójść. Muszę jednak przyznać, że to, co wtedy wykonałam to, absolutnie są moje klimaty.

 

 

Dobrze, to słyszeć, ale czy Ty jesteś nadal na etapie tego poszukiwania swojej drogi, czy to już jest ten snop estradowego światła, który Cię gdzieś tam prowadzi po scenie muzycznej?

Kasia Malżycka:
Powiem ci Rafał, że dopiero fajnie do tego dojrzałam, gdzieś około półtora miesiąca temu, żeby tak totalnie być sobą, bo wiadomo, jeśli gdzieś współpracujemy, z różnymi telewizjami i gdzieś tam podpatrujemy, to myślimy, żeby robić coś w podobnym stylu. To było jednak zbyt szerokie spojrzenie. Teraz sobie tak fajnie wyważyłam, że będę robić tak muzykę, jak ją czuję. Tak by puścić trochę tej swojej energii.  Teraz, 20 kwietnia wychodzi romantyczna ballada, więc to też jest mój klimat.

Muszę przyznać, że mimo że jak mówisz, ten czas tak ci szybko mija, to przez te kilka miesięcy, zanim podjęłaś tę decyzję, o której teraz mówisz, pojawiło się kilka piosenek i teledysków. Słyszałem, że praktycznie wszystko robisz sama?  

Kasia Malżycka:

Tak, już w święta 5 piosenka będzie miała swoją premierę. Jest nagrana, teledysk gotowy. Muszę to podkreślić, że o tyle jest to trudniejsze, może bardziej wymagające, że wszystkie piosenki wychodzą z teledyskami.  Jeżeli miałabym to oceniać, to o 70% jest to większy wysiłek niż napisanie piosenki.

To oczywiście jest wyzwanie, ale dzięki temu na swojej drodze pewnie spotkałaś bardzo dużo nowych ludzi?

Katarzyna Malżycka

Kasia Malżycka:

Tak, bardzo dużo nowych ludzi. Powiem też tak, że bardzo szybko musiałam nauczyć tego świata muzycznego biznesu, ponieważ dalej sama pracuję,  nie mam nikogo do pomocy. Muszę przyznać, że te kilka miesięcy temu byłam laikiem w tym wszystkim. Naprawdę nie wiedziałem nic, jak się poruszać w tym świecie internetowym, czy gdzieś tam, tym świecie muzycznym.  Już na taką skalę, to jest ogromna praca. Wierzę, ze nic nie dzieje się bez przyczyny, zawsze spotkanie jest po coś. Może nawet czasami otwiera jakieś drzwi, bo wierzę, że nie spotykamy przypadkowych osób.

 

 

Jak obserwuję Twoje teledyski, to tam masz bardzo taką dużą grupę osób zaangażowanych w ich  produkcję. Zdradź nam czy to są Twoi znajomi, ludzie, których przekonałaś do tego, by w takim filmie wystąpili, a może po prostu ich wynajmujesz?


Kasia Malżycka:
Życie mi pomaga, jak robię kolejną produkcję, mam wizję np. teledysku, powiedzmy, że budzę się i wiem, co tam ma się dziać, nagle pojawia się też wizja, kto ma tam być. Często bywa, tak, że to są znajomi, ale tacy, którzy sami się odezwali – Słuchaj, jak będziesz robiła klip, to chętnie wystąpimy.
Następna produkcja, którą będę kręciła w maju, będzie o grupie znajomych, o radości, o fajnym oczywiście pozytywnym nastawieniu. Zawsze do tego podchodzę z takim nastawieniem: niech to będzie moje, moja przyjaciółka, moja córka. Dla mnie jest to też takie osobiste, że ja się cieszę, że będę w tej piosence miała naprawdę taki szczery przekaz, bo to są mi bliskiej osoby.

 

Ja Ci szczerze gratuluje, bo 5 ostatnich miesięcy to 5 piosenek i 5 trysków miało swoją premierę, ale to jest szaleńcze tempo pracy?

Kasia Malżycka:
To jest szaleństwo, ponieważ nie raz tam w rozmowie z rodziną, znajomymi powtarzam: gdybym była sama, zajmowała się wyłącznie muzyką, to jest fajne. Natomiast jest też praca zawodowa, są małe dzieci, inne obowiązki. Dzisiaj mogę powiedzieć, to jest olbrzymie zmęczenie. Powiem Ci jednak, że dzisiaj się obudziłam i pomyślałam: dziewczyno jestem z ciebie dumna, bo nie raz bywały momenty, że zadawałaś sobie pytanie – Panie Boże ile jeszcze będę mogła znieść, w sensie przemęczenia? A jednak ciągle mówisz, jedziemy dalej, robimy to, bo kiedy jak nie teraz. To oczywiście to jest piękna pasja, natomiast póki co w moim życiu, które mam na teraz, to jest trudne.

To Twój mąż musi być dla Ciebie nie tyle filarem ile olbrzymią podporą?

(śmiech) Tak, jest podporą, jakoś to wytrzymuje, ale też musiał się przyzwyczaić do tego. To też nie jest takie proste, bo ja dużą część swojej uwagi poświęcam muzyce. Na razie uczymy się tego (śmiech). 

Czyli rozumiem, nie planujesz teraz przerwy, powiedzieć sobie stop np. na wakacje?

Kasia Malżycka:
Plany są takie: po 6 piosence, do której nagrywamy teledysk w Warszawie, gdzie pojawi się produkcja dużej telewizji i będą robili taki backstage z tego co będzie się działo na planie teledysku. Co mnie bardzo cieszy. Po tej produkcji premiera teledysku będzie miała miejsce w czerwcu. Robię przerwę, ale tylko z kolejnymi piosenkami, ponieważ będę latem koncertować. Połączenia  koncertów z premierowymi piosenkami,  bym chyba nie udźwignęła, w tej sytuacji, jakiej jestem. Myślę, że we wrześniu nagramy kolejny klip, a do końca roku pojawią się jeszcze dwa utwory,  później pierwsza płyta. To są moje plany, ale życie czasami jest takie fajne albo takie niefajne, ze nas zaskakuje. Mam nadzieję, że przy takim wysiłku będą to tylko te pozytywne zaskoczenia. Ja planuję, a co się może wydarzyć, tego nie wiem. A to wszystko przez ciebie, Rafał,  że zadzwoniłeś  i powiedziałeś dostałaś się do Grajfki. (śmiech)  

Rozumiem, że jak ktoś w twojej rodzinie będzie  miał pretensje to adres jest jednoznaczny ( śmiech), zatem tym mocniej trzymam za Ciebie kciuki, by wszystkie plany się idealnie udało zrealizować. W tym miejscu musimy zakończyć tę rozmowę, bardzo Ci dziękuję, życzę wytrwałości i sukcesów, również na Szlagierowej Liście.

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button