Katowice — Internet pełen zagrożeń, a rodzice bezradni!
Czy polskie szkoły w końcu staną na wysokości zadania i ochronią najmłodszych przed cyfrowymi pułapkami? W poniedziałek w Katowicach odbyła się konferencja prasowa, na której wiceszefowa MEN Katarzyna Lubnauer ujawniła plany wprowadzenia obowiązkowego przedmiotu „Edukacja zdrowotna” od września 2025 roku.
Zdaniem wiceminister, zasady bezpiecznego korzystania z internetu to nie tylko konieczność, ale wręcz tarcza ochronna. – „Rodzice są bezradni wobec tego, co dzieje się w internecie. Edukacja zdrowotna ma zabezpieczyć dzieci przed tym niebezpieczeństwem” – powiedziała Lubnauer. Co dokładnie znajdzie się w nowym przedmiocie? Jak podkreślono, dzieci mają uczyć się nie tylko, jak radzić sobie z hejtem, ale także, jak nie stawać się jego źródłem.
Monika Rosa z Koalicji Obywatelskiej ostrzegała, że skala problemu jest porażająca. – „1,2 miliona dzieci ma dostęp do pornografii na największym portalu tego typu w Polsce. Do tego dochodzą patostreamy, które nie tylko nie są regulowane, ale prowadzą do zachowań aspołecznych” – alarmowała przewodnicząca sejmowej komisji ds. dzieci i młodzieży.
„Edukacja zdrowotna” ma zastąpić dotychczasowe „Wychowanie do życia w rodzinie” i obejmować takie tematy jak zdrowie psychiczne, aktywność fizyczna, dojrzewanie, zdrowie seksualne, a także profilaktykę uzależnień. Czy to wystarczy, by zatrzymać niebezpieczne zjawiska w sieci? Czy ten nowy przedmiot spełni swoje zadanie? Eksperci są zgodni: czas na działanie jest teraz, zanim będzie za późno.