Katowice: Nocna prohibicja w Koszutce pod znakiem zapytania
Nocna prohibicja w Katowicach pod znakiem zapytania. Ograniczenie sprzedaży alkoholu w kolejnej dzielnicy, Koszutce, okazało się bardziej skomplikowane niż mogło się wydawać. Chodzi tak naprawdę o jeden sklep. Tylko tu, poza stacją benzynową, można kupić napoje wyskokowe przez całą dobę. Po głosowaniu okazało się, że większość osób jest przeciwna zakazowi, ale miasto postanowiło nie rezygnować z tego pomysłu.
– 45% ankiet musiało zostać uznanych za nieważne. Z różnych przyczyn. Nie wszystkie dane osobowe były wypełnione. Zdarzały się przypadki, że ktoś wypełniał ankietę, a nie jest mieszkańcem Koszutki, a nawet wypełniały ją osoby, które nie są mieszkańcami Katowic. Ciężko takie głosy zaliczać jako rzetelnie oddane – mówi Sandra Hajduk, UM Katowice.
Prawie połowy ankiet nie wzięto pod uwagę. Różnica pomiędzy przeciwnikami a zwolennikami prohibicji była niewielka i wyniosła tylko 21 głosów na korzyść tych pierwszych. Przedsiębiorca, który już od lat prowadzi ten biznes, uważa, że wszystko zostało z góry ustalone.
–Ludzie opowiedzieli się przeciwko prohibicji, a pan prezydent robi swoje. Ja myślę, że ta decyzja była już wcześniej podjęta. Jedyny efekt może być taki, że zniechęci ludzi do uczestnictwa w konsultacjach. Po prostu wiedzą, że i tak nie będą mieli wpływu na to, co dzieje się w mieście – mówi Tomasz Kubik, współwłaściciel sieci sklepów monopolowych.
O opinię władze miasta zapytały też radnych dzielnicy. Opowiedzieli się oni po stronie małej grupy mieszkańców, którzy z problemami związanymi z tą działalnością muszą się zmagać na co dzień.
–Mieli wiecznie hałas, mieli przykre zapachy, walały się butelki i puszki, było niebezpiecznie i głośno. Dla tych ludzi to był spory problem, bo to im utrudniało normalne życie. Ludzie, którzy nie mają tego typu lokalu pod oknami czy gdzieś w najbliższym być może uważają, że to jest błahy problem i nie powinniśmy się tym zajmować. Ale do czasu aż komuś się taki punkt pod oknami czy przy klatce nie otworzy – mówi Adrian Szymura, radny dzielnicy Koszutka.
Jak pokazało głosowanie mieszkańców, zdania w dzielnicy są mocno podzielone. Dlatego prezydent Katowic zadecydował, że to radni podejmą ostateczną decyzję. Jeśli radni zagłosują „za”, to sklep będzie miał zakaz sprzedaży alkoholu od 22.00 do 6.00 rano, a mieszkańcy będą mieli święty spokój.
Katowice: Nocna prohibicja w Koszutce pod znakiem zapytania/Silesia Flesz TVS
Łukasz Kądziołka