Katowice: Poczta pneumatyczna w GCZD. Jak to działa?
Czy w szpitalu może działać poczta? Tak i to w ekspresowym tempie. Przesyłki trafiają z jednego miejsca w drugie w zaledwie kilka chwil – wszystko za sprawą poczty pneumatycznej, która wraz z modernizacją bloku operacyjnego stała się jedną z ważnych części zmian w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Ale to nie wszystko. Placówka, dzięki unijnemu wsparciu, może także pochwalić się nowym systemem zarządzania lekami.
20 milionów, wiele do zrobienia i zaledwie kilka miesięcy pracy…i to przy wciąż działającym oddziale. Tak w skrócie wyglądała metamorfoza w jednym z największych szpitali w naszym regionie, do którego trafiają dzieci z całej Polski.
– Projekt składał się z trzech zadań. Jednym z największych była modernizacja pomieszczeń bloku operacyjnego. Poprzednio blok, jako że pochodził z lat 90. to niestety jego instalacje, infrastruktura, nadszarpnięta została zębem czasu. I już nie wszystko działało tak jak należy. – mówi Robert Szega – kierownik działu infrastruktury GCZD w Katowicach,
Teraz zmiany, których dokonano, pozwolą na dostosowanie się do najnowocześniejszych standardów medycznych. Nowy sprzęt i wnętrza są nie tylko istotne dla zespołu, ale także dla małych pacjentów…i ich bliskich.
– Pięć głównych sal operacyjnych. Mamy również sale na pierwszym piętrze, tam znieczulamy najmniejszych pacjentów. 3 kg, mniej, to są wcześniaki, wyjątkowo małe dzieci. Wyjątkowo trudne, pomimo naszego doświadczenia i predyspozycji. Mamy również sale operacyjne na poziomie zero, tam też wykonujemy podstawowe zabiegi operacyjne. Jak Państwo widzicie, rozwijamy się. – mówi Tomasz Karkuzewicz – kierownik bloku operacyjnego GCZD w Katowicach.
Dla pacjentów, ale też samych siebie. Bo dzięki temu poprawi się ergonomia oraz bezpieczeństwo pracy personelu medycznego, a to przecież ma bezpośrednie przełożenie na wzrost jakości oferowanych świadczeń medycznych. Jakości a także szybkości działania
– Zupełnie inny sposób komunikowania się oddziałów ze szpitalem. Niepotrzebny jest już pracownik, który przemierza wszystkie piętra naszej placówki, żeby dostarczyć próbki z badaniami do laboratorium. Taką urnę z próbkami wkładamy do początku systemu. Pocztami rurami podróżuje kilka sekund do laboratorium. Za chwile wraca, więc tak naprawdę cała procedura trwa zaledwie kilka minut. – mówi Wojciech Gumułka – rzecznik GCZD w Katowicach.
Minut nieraz przecież tak istotnych dla ludzkiego zdrowia czy życia. A liczba badań, jakie wykonuje szpitalne laboratorium sięga rocznie nawet ponad pół miliona. Teraz ten specyficzny system pocztowy połączył laboratorium z wszystkimi piętrami szpitala.
Autor: Magda Sincewicz