Katowice: Testy autobusu autonomicznego
Testy autobusu autonomicznego w Katowicach. W Dolinie Trzech Stawów jeździ Blees BB-1. PKM Katowice chce, by od wiosny autobus bez kierowcy woził pasażerów.
To dopiero kwestia przyszłości, ale być może nie tak odległej. Dlatego już teraz warto zacząć się nad tym zastanawiać. Tak właśnie postanowił zrobić PKM Katowice i nawiązał współpracę z firmą, która wyprodukowała pojazd autonomiczny – Blees BB-1. W Dolinie Trzech Stawów trwają jego testy w terenie.
– Stajemy się innowatorami z zakresu transportu zbiorowego. Rozpoczynamy testy autonomicznego pojazdu, który być może w przyszłości zagości na stałe w taborze naszego przewoźnika. Czy przyszłość należy do pojazdów autonomicznych, bez kierowcy? Tego dziś nie wiemy, ale przyglądamy się uważnie wszelkim innowacjom w dziedzinie komunikacji zbiorowej. Stąd ciągła modernizacja i unowocześnianie taboru przez PKM Katowice, np. poprzez zakup autobusów elektrycznych, hybrydowych czy tych zasilanych gazem z licznymi udogodnieniami, dzięki którym mieszkańcy mogą korzystać z komunikacji zbiorowej w komfortowych warunkach – wskazuje Marcin Krupa, prezydent Katowic.
Futurystyczny design Blees
Twórcą pojazdu jest gliwicki start-up Blees. Podczas jazd testowych w katowickiej Dolinie Trzech Stawów pojazd porusza się po trasie o długości 2 km. Testowa trasa autobusu autonomicznego rozpoczyna się na parkingu w Muchowcu przy popularnej rolkostradzie. Na potrzeby testów wydzielony został środkowy pas trasy. Odbywają się one codziennie, w godzinach 8.00-16.00, do piątku 3 listopada 2023, a więc w dniach i godzinach, kiedy ruch na rolkostradzie jest mniejszy.
Na terenie, po którym porusza się pojazd, rozmieszczone zostały tablice informacyjne oraz znaki ostrzegawcze. Jeśli testy wypadną pozytywnie, wiosną zostanie uruchomiony dwutygodniowy program pilotażowy, podczas którego zostaną wyznaczone przystanki wzdłuż ul. Trzech Stawów, gdzie będą odbywały się regularne kursy z pasażerami.
Pojazd autonomiczny jako transport miejski
Pojazd autonomiczny, który jest testowany posiada napęd elektryczny. Jego zasięg to ok. 200 km, a moc maksymalna wynosi 150 kW. Dodatkowo prawie nie emituje hałasu. Może przewieźć 15 osób, maksymalna prędkość, którą może rozwinąć to 25 km/h. System, w który pojazd został wyposażony, umożliwia mu samodzielną jazdę i obsługę zaprogramowanych tras.
– Blees BB-1 to pierwszy polski autonomiczny minibus, a zastosowane w nim rozwiązania plasują go nie tylko w europejskiej, ale również światowej czołówce takich pojazdów. Katowice są pierwszym miastem, które testuje BB-1. To pojazd płynnie i bezpiecznie poruszający się po drogach, wykorzystujący technologię pozwalającą na samodzielne poruszanie się na zdefiniowanych trasach, wykrywanie przeszkód oraz innych uczestników ruchu – mówi Łukasz Wójcik, CTO BLEES Sp. z o.o., który był odpowiedzialny za stworzenie pojazdu. – W tego typu projektach konieczne jest zaangażowanie ze strony otwartych, ambitnych miast, takich jak Katowice. To właśnie dzięki ich wsparciu i chęci współpracy z nowatorskimi, innowacyjnymi firmami jest fundamentem kierunku zmian, ku lepszej przyszłości – dodaje.
Pojazd jest wyposażony w zaawansowane technologicznie sensory, systemy rozpoznawania obiektów 3D oraz sztuczną inteligencję. Kluczowym elementem umożliwiającym autonomiczną jazdę jest zaawansowany system lokalizacji, pozwalający na nawet centymetrową dokładność. Przed wdrożeniem pojazdu do ruchu zostanie on także wyposażony w mapy wysokiej rozdzielczości, które rozszerzają wiedzę o terenie – m.in. o wysokości czy występującej tu infrastrukturze.
Jak działa autobus autonomiczny?
W autobusie znajduje się m.in. 11 kamer, 4 radary, odbiorniki i czujniki w różnych zakresach, dzięki czemu pojazd może pracować w zmiennych warunkach pogodowych i oświetleniowych. Zasięg czujników nakłada się na siebie, co dodatkowo zwiększa poziom bezpieczeństwa. Obserwują one sytuację zarówno wewnątrz pojazdu, jak i na zewnątrz. Pojazd wykrywa znajdujące się na trasie przeszkody i innych użytkowników ruchu i może dostosować do nich swoją pracę – zwalniać, przyspieszać, hamować zależnie od sytuacji na drodze. To m.in. eliminuje problem „martwego pola”. Cała praca pojazdu jest monitorowana przez moduł nadzoru, który czuwa nad bezpieczeństwem wszystkich uczestników ruchu.
W trakcie testów na pokładzie znajduje się operator, który w razie nieprzewidzianych sytuacji może przejąć kontrolę nad pojazdem. Po wdrożeniu do normalnego ruchu operator będzie mógł nadzorować flotę do 10 pojazdów z centrum zdalnego sterowania.
Źródło: UM Katowice