reklama
Silesia Flesz najnowsze informacje

Katowice utracą południowe dzielnice na rzecz Mikołowa?

reklama

Katowice utracą południowe dzielnice na rzecz Mikołowa. To pomysł jednego z mieszkańców, który chce zorganizować referendum.

„Bardzo liczę oczywiście na to, że poprą nas grupy niezadowolonych osób, o których ciągle w mediach głośno. Jak na Burowcu, czyli ostatnio sprawa głośna w mediach. Ale również sprawa wieżowca na Kostuchnie czy na Podlesia, gdzie wybudowano Lidla i zalewa okolicznych mieszkańców”

Konkretniej to w Zarzeczu. To jedna z 6 dzielnic, poza Ligotą, Panewnikami, Piotrowicami, Ochojcem, Podlesiem i Kostuchną, która miałaby zostać włączona w granice sąsiadującego z nią Mikołowa. Ten pomysł zrodził się jako żart i reakcja na opieszałość urzędników. Pan Tymoteusz od 8 lat stara się o wykup działki, na której chciałby rozbudować szkołę specjalną prowadzoną przez Fundację Arka Noego. Niestety, bez skutku.

– Może Mikołów sprowadzimy do Katowic, skoro tam urząd miasta działa sprawnie, a nasz nie potrafi. Same osoby pracujące w urzędzie szanuję. Znam je – i z racji mojego zawodu, i z racji działalności wieloletniej szkoły oraz fundacji. Rozmawiam z nimi, ale każdy rozkłada ręce i mówi, że on tu więcej nic nie może. To zależy od innego urzędnika, od tego, co jest wyżej, od tego, co pracuje dwa piętra niżej – mówi Tymoteusz.

reklama

Urząd miasta potwierdza, że pismo w sprawie referendum odebrano.

Wpłynęło takie zawiadomienie o zamiarze wystąpienia z inicjatywą polegającą przeprowadzeniu referendum. To pismo wpłynęło pod koniec ubiegłego tygodnia. Oczywiście będzie rozpatrzone i w ustawowym terminie tym inicjatorom zostanie udzielona odpowiedź – mówi Sandra Hajduk, UM Katowice.

Odpowiedź będzie zawierała liczbę głosów, jakie muszą zgromadzić pomysłodawcy. Jest to 10% wszystkich uprawnionych do głosowania mieszkańców Katowic. Inicjatorzy mogą potrzebować nawet około 20 tys. podpisów. Na razie jest ich niewiele. Miasto jeszcze nie zastanawia się, co stałoby się po zmianie granic administracyjnych.

„Bez komentarza w tym temacie” – mówi Hajduk.

O komentarz poprosiliśmy zatem mieszkańców południowych dzielnic.

– Ja nie mam żadnego problemu ze strony urzędu miasta. Nigdy, załatwiałam dokumenty i różne rzeczy. Nigdy nie miałam problemu. Gdyby było takie pytanie w referendum opowiedziałabym się za Katowicami, nie za Mikołowem – mówi Justyna, mieszkanka Ligoty.

– Byłoby się automatycznie mieszkanką Mikołowa? Ale to może zmienić bardzo wiele. To jest urocze miasto, aczkolwiek wolałabym zostać w Katowicach – mówi Teresa, mieszkanka Podlesia.

Nie będzie łatwo przenieść Katowic do Mikołowa, bo sam organizator nie jest przekonany, jak zagłosowałby w wymyślonym przez siebie referendum. Na razie ma 60 dni na zebranie podpisów, co może być niełatwe, biorąc pod uwagę, że o tym pomyśle mało kto słyszał.

Autor: Łukasz Kądziołka

reklama

Jeden komentarz

  1. Nie polecam, burmistrz Mikołowa ma gdzieś dzielnice miasta. Remonty i inwestycje przeprowadza tylko w centrum. Proszę pojechać na Borowa Wieś i zobaczyć łącznik ul. Malinowej z Gliwicką. Po deszczach dzieci idące do szkoły grzezną w błocie. Mikołów to tylko 28 tys mieszkańców, reszta to sołectwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button