Katowice: Tutaj rok szkolny już się rozpoczął
Do rozpoczęcia roku szkolnego – tego tradycyjnego, pozostał jeszcze tydzień. Są jednak tacy, którzy do szkoły już wrócili. Uczniowie niepublicznej podstawowej Szkoły Socjokratycznej w Katowicach swoje wakacje zakończyli końcem lipca.
Placówka prowadzona jest w domu prywatnym, gdzie edukacja daleka jest od tej najbardziej znanej. Uczniowie nie są objęci systemem w tradycyjnym rozumieniu, a przyswajanie wiedzy w niekonwencjonalnych warunkach to dla nich frajda.
– Podoba mi się. Fajnie jest to, że mamy swobodę. Można robić rożne rzeczy, można wybrać co chcesz robić. Możesz zrobić dużo fajnych rzeczy, które myślę, że w raczej szkole systemowej, ale nigdy nie byłem, to nie wiem czy nie mogę powiedzieć, że na pewno, ale raczej byś nie zrobił. – mówi Kosma Jurkiewicz, 10 lat, uczeń Szkoły Socjokratycznej w Katowicach
Dzieci uczęszczające do szkoły socjokratycznej są w trybie nauczania domowego, a obecność w niej jej jest tego uzupełnieniem. Nie ma w niej sztywnych zasad czy planu, ale chaos tam nie panuje. Tamtejsi edukatorzy, posiadający pedagogiczne wykształcenie mają przypisane zadania. Ale to przede wszystkim dzieci przyczyniają się do tego, co robią i jak się uczą.
– W szkole nie mamy ocen, nie mamy dzwonków, nie mamy klasówek, nie mamy wszystkich takich konwencjonalnych metod systemowej edukacji. Natomiast bardziej uczymy się rzez poznawanie, poprzez eksploracje, poprzez po prostu bycie z dziećmi. Wierzymy w jakieś naturalny proces edukacyjny, który się o prostu zadziewa, odbywa. – mówi Marcin Rączka, współzałożyciel i edukator w Szkole Socjokraytcznej w Katowicach
Matematyka to na przykład programowanie czy szacowanie, przyroda to wyjście do lasu. Każdy jednak semestr musi zakończyć się egzaminem w szkole macierzystej, pod którą uczeń podlega. Inspiracją do powstanie szkoly sacjokratycznej, pierwszej takiej w Polsce, była szkoła w Wielkiej Brytanii. Rodzice, którzy zdecydowali się na takie wsparcie rozwoju dziecka, nie zgadzają się z tradycyjnymi metodami nauczania oraz chcą, aby ich dziecko i oni sami mieli wspólny głos w edukacji.
– Systemowa edukacja nie spełnia moich oczekiwań. Nie chce, żeby ktoś nakazywał coś mojemu dziecku, zmuszał je do bezproduktywnego nauczenia się czegoś na pamięć. Chciałbym, żeby moje dziecko było aktywnym poszukiwaczem, odważnym kreatorem rzeczywistości. – mówi Łukasz Jurkiewicz rodzic i współzałożyciel Szkoły Socjokratycznej w Katowicach
Uczniowie czują się tam swobodnie, a wszyscy mówią do siebie po imieniu. Szkoła aktualnie ma w swoich strukturach 19u podopiecznych.
Autor: Łukasz Kądziołka