Kiedy tramwaje wrócą do Mysłowic? WIDEO
Na powrót tramwajów do Mysłowic trzeba będzie jeszcze poczekać. Przeszło rok po zerwaniu umowy z poprzednim wykonawcą przebudowy torowiska, podpisano kolejną, z nowym. Prac do wykonania zostało jeszcze dużo, więc najbliższe miesiące upłyną pod znakiem dużych utrudnień dla mieszkańców. Łukasz Kądziołka
Mysłowice od prawie trzech lat są rozgrzebane, a od roku na placu budowy nic się nie dzieje.
Mieszkańcy musieli chodzić slalomem po rozkopanych ulicach. Powodem jest przerwana 2 stycznia 2023 roku inwestycja tramwajowa na linii nr 14, która miała być gotowa już niespełna 1,5 roku temu. Miasto i Tramwaje Śląskie zerwały umowę z wykonawcą, firmą NDI, zarzucając jej nierzetelność. Wykonawca wskazywał na braki i błędy w projekcie. Na tym wszystkim cierpieli mieszkańcy.
-Drogi wyglądają bardzo źle. Mieszkańcy mają utrudniony dostęp do swoich posesji i przedsiębiorcy do swoich działalności. To powodowało bardzo trudną sytuację – mówi Anna Górny, Urząd Miasta Mysłowice.
I nadal powoduje, ale powoli widać, że dziury zaczynają znikać.
Inwestycja, która w momencie zerwania umowy, po 19 miesiącach prac, była zaawansowana w 30%, teraz ma ruszyć na nowo. Miasto i Tramwaje Śląskie podpisały nową umowę z innym wykonawcą, firmą KZN Rail z Krakowa.
-Termin jest dość napięty, bo od podpisania umowy wykonawca ma pięć miesięcy na realizację umowy. Zadanie jest podzielone na cztery etapy i tak naprawdę wykonawca musi rozpocząć prace równocześnie na tych czterech etapach – mówi Krzysztof Kopel, Tramwaje Śląskie.
Jednym z najtrudniejszych będzie budowa ronda na skrzyżowaniu ulic Krakowskiej, Starokościelnej, Szymanowskiego i Towarowej.
„Zostanie wymieniona cała infrastruktura podziemna, podbudowy, torowisko i droga, cała sieć trakcyjna i słupy” – dodaje Kopel.
Tu będą największe utrudnienia dla kierowców, a budowa ronda może zacząć się już w najbliższych dniach. Dokończenie inwestycji będzie kosztowało ok. 46 mln złotych.