KrajSilesia Flesz najnowsze informacje

Wraca sprawa bójki na jezdni. Kierowca autobusu z zarzutem zabójstwa to nie koniec

Po tragedii na Mickiewicza. Prokuratura może wrócić do sprawy bójki, która wydarzyła się tuż przed tragicznym wypadkiem w Katowicach, kiedy to przerażony kierowca przejechał kobietę. Co mówi biegły?

Reporter: Łukasz Kądziołka

Przypomnijmy. Kierowca autobusu przejechał 31 lipca 2021 roku w Katowicach na Mickiewicza 19-letnią kobietę. We wrześniu 2022 do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko kierowcy autobusu PKM Katowice. Ma on odpowiadać za zabójstwo. 32-latek jest oskarżony również o usiłowanie zabójstwa trzech innych osób, a także prowadzenie pojazdu pod wpływem środków psychoaktywnych. To jeden wątek sprawy. Ale możliwe jest też wznowienie sprawy bójki na Mickiewicza.

Bo przed tragedią na ulicy doszło do bójki. Właśnie tym tłumaczył swoją reakcję i naciśnięcie pedału gazu Łukasz T. Problem w tym, że sprawa bójki została umorzona latem 2022. Jednak okazuje się, że sprawa może wrócić!

– W zakresie zdarzenia, które miało miejsce tuż przed zdarzeniem na Mickiewicza, postępowanie prowadziła prokuratura rejonowa, jedna z katowickich prokuratur. To postępowanie zostało umorzone. Niemniej jednak ta sprawa została zbadana przez prokurator z prokuratury nadrzędnej. W tej sprawie będą wykonywane dalsze czynności. Ich cel to ustalenie prawidłowości okoliczności tego zdarzenia. Tak że to nie jest koniec tej sprawy, będą podejmowane dalsze czynności – mówi Marta Zawada-Dybek, Prokuratura Okręgowa w Katowicach.

W styczniu 2022 roku prokurator postawił zarzuty udziału w bójce trzem mężczyznom, a ci nie przyznali się do winy. Ostatecznie sprawa została umorzona, bo Prokuratura Rejonowa Katowice-Północ stwierdziła, że nie było podstaw do wniesienia aktu oskarżenia. Ekspert zajmujący się tego typu wypadkami uważa, że w pierwszym momencie kierowca zachowuje się racjonalnie, a to, co dzieje się później, jest najprawdopodobniej spowodowane działaniem osób biorących udział w bójce na jezdni.

Co mówi biegły w sprawie bójki?

-Używa sygnału dźwiękowego, zmniejsza prędkość, a nawet zatrzymuje się przed tą grupą. A później nastąpiła jakaś natychmiastowa reakcja tego kierowcy, że rozpoczął jazdę do przodu. Nie wiem, czy to była ucieczka z miejsca tego zatrzymania i obawa przed jego zlinczowaniem, pobiciem lub nawet zamordowaniem. Trudno jest mi powiedzieć. Dlatego w opinii na pewno zaznaczyłbym, żeby na ten temat wypowiedzieli się już lekarz z zakresu psychiatrii – mówi Zbigniew Jabłoński, ekspert kryminalistyki ds. wypadków drogowych.

Badania, a nawet obserwację psychiatryczną, Łukasz T. przeszedł. Jak stwierdzili biegli, w chwili zdarzenia kierowca był poczytalny.

To sprawa, która budzi duże emocje wśród kierowców komunikacji miejskiej. Jak mówi jeden z nich, ludzie już wydali wyrok na 32-latka. Jednak powinno się brać pod uwagę całość wydarzeń na drodze.

-To powinno być ze sobą powiązane. Bójka, która miała miejsce na ulicy, przyczyniła się w sposób bezpośredni do sekwencji zdarzeń, które nastąpiły po tym. Takie jest moje zdanie i tak uważa wielu kierowców zawodowych, którzy jeżdżą tutaj u nas po Gliwicach, Katowicach i po całej Polsce – mówi Grzegorz Buksa, Ogólnopolski Związek Zawodowy Kierowców i Motorniczych.

To pokrywa się z wyjaśnieniami oskarżonego kierowcy, który już od ponad roku przebywa w areszcie tymczasowym w oczekiwaniu na rozpoczęcie procesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button