Kierowcy bez kultury w katowickiej Strefie Kultury. Kiedy parkingowy koszmar się skończy? [WIDEO]
Jakby mogli – zaparkowali by tuż pod drzwiami NOSPR. Kierowcy rozjeżdżają Strefę Kultury w Katowicach i podczas imprez czy to targowych w MCK czy muzycznych w NOSPR pokazują, że chociaż przyjechali kultury zażyć – to im samym chyba jej brakuje.
W trakcie jednego z weekendów samochody parkowały gdzie się dało. Wszystko dlatego, że nie było znaku, który wcześniej stał w tym miejscu. Największy chaos zapanował wieczorem. Kierowcy prawie wjeżdżali do fontanny i do siedziby NOSPR. -Ja się patrzyłam z okien, nasza ochrona też usiłowała przegonić tych ludzi. Oni przechodzili na drugą stronę w kierunku Międzynarodowego Centrum Kongresowego. Przypuszczam, że po prostu nie bywają w tej okolicy, tylko dowiedzieli się, że jest weekend, są targi, więc przyjechali. Sytuacja się powtarza tylekroć, ilekroć są podwójne imprezy – mówi Joanna Wnuk-Nazarowa, dyrektor NOSPR.
Koncert w NOSPR, a w Międzynarodowym Centrum Kongresowym Śląski Festiwal Nauki i paraliż gotowy. Straż miejska usiłowała reagować, ale za wiele nie dało się zrobić. -Reagowaliśmy na parkowanie na zieleńcach, reagowaliśmy na parkowanie na zakazie zatrzymywania się, ale, jeśli chodzi o pl. Kilara, nie było tam odpowiedniego oznakowania, które pozwalałoby nam na interwencję zgodnie z planem. Najważniejsze, że znak „zakaz postoju” jest już zamontowany – tłumaczy Jacek Pytel, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Katowicach.
Co stało się ze znakiem? Tego nie wiadomo. Teraz jest już nowy, ale problemu pewnie do końca nie rozwiąże. Bo największym problemem jest brak kultury. (Łukasz Kądziołka)