REKLAMA
BiznesSilesia Flesz najnowsze informacjeUKRAINA

Kierowniczka sklepu Mere zabiera głos po krwawym proteście

"Kupują u nas także Ukraińcy":

Kierowniczka Mere w Jaworznie zabrała głos po poniedziałkowym, krwawym proteście w sklepie tej sieci. – Sklep Mere w Jaworznie i wszystkie sklepy Mere nie zamykają się, są nadal otwarte i będą otwarte – mówi w rozmowie z portalem Jaw.pl Patrycja Bieńczycka.

 

Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło w poniedziałek 4 kwietnia 2022 wieczorem. Po godzinie 19 dwie osoby weszły do sklepu: kobieta i mężczyzna. Kobieta położyła się na podłodze i została oblana czerwoną farbą. Miała podarte rajstopy, rozmazany makijaż. Protestujący mieli również ze sobą kartki z napisami: „dość morderstw”, „dość gwałtów kobiet”, „dość egzekucji”.

O sprawie pisaliśmy tutaj:

Jaworzno: prowokacja w rosyjskim sklepie. Polała się czerwona farba. Interweniowała policja

Protest skomentowała już na łamach portalu jaw.pl kierowniczka sklepu Mere Patrycja Bieńczycka. – To była agresja słowna. Bardzo wulgarnie odnosił się do pracowników. Pracownicy byli w wielkim stresie, zareagowali bardzo szybko. Jeden z pracowników zadzwonił po policję. Ja przyjechałam na miejsce po 20 minutach – mówi Patrycja Bieńczycka.

Na miejscu pojawiło się kilku funkcjonariuszy policji, którzy spisali uczestników protestu. – Potem udałam się z pracownikami na komendę policji, rozmawiałam z dyżurnym. Powiedział, że trwają czynności i żeby kontaktować się z naczelnikiem prewencji. Wykonałam taki telefon, zapytałam, jakie działania podjęto w stosunku do tych osób. Oświadczył, że jest wszczęte postępowanie sądowe i te osoby są znane policji. Pracownicy będą wzywani na świadków. Oni sprawę skierują do sądu – dodaje kierowniczka.

To nie pierwsza akcja przeciw Mere w Jaworznie

Protesty w sprawie sklepu Mere w Jaworznie rozpoczęły się tuż po ataku Rosji na Ukrainę. Wówczas do bojkotu sklepu zachęcał radny z Jaworzna Tomasz Sędor.

– Firma jest zarejestrowana w Polsce, w Polsce odprowadza wszelkiego rodzaju podatki i wszelkie zobowiązania, które są nałożone przez państwo polskie. W sklepie pracują Polacy. Nie wiem, skąd pomysł, że jestem Rosjanką, jestem czystą Polką. Pracujemy tutaj, bo jest praca, to przede wszystkim. Po drugie – wynagrodzenie jest dobre w porównaniu do innych sklepów, nie możemy narzekać. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Nie rozumiem, czemu pan radny jest tak agresywnie nastawiony do sklepu. Władze miasta doskonale wiedziały, jaka to firma i musiały też wydać zgodę, aby mógł tutaj funkcjonować. Nawet ze strony Ukraińców, których mamy na terenie Jaworzna, nie wynika żadna agresja. Przychodzą do nas na zakupy i są bardzo zadowoleni z niskich cen – dodaje pani Patrycja.

Jednocześnie zapewniła, że sklep nie planuje zamknięcia. – Oświadczam: sklep Mere w Jaworznie i wszystkie sklepy Mere nie zamykają się. Są nadal otwarte i będą otwarte – kończy.

Paweł Jędrusik, źródło: jaw.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button