Klient podpalił market w Częstochowie
Podpalił kartony na zapleczu jednego z marketów z Częstochowie. Ogień przeniósł się na elewację i elementy wyposażenia budynku. 49-latek usłyszał na razie 15 zarzutów. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
W niedzielę 17 marca nad ranem, dyżurny częstochowskiej komendy otrzymał informację, że na ulicy Gajcego pali się zaplecze jednego z marketów. Na miejsce pojechały wszystkie służby.
Jak ustalili policjanci, ktoś podpalił kosz na śmieci oraz kartony na zapleczu placówki handlowej, a od nich zajęła się elewacja budynku. Powstałe straty wstępnie oszacowano na kwotę ok. 300 tysięcy złotych.
Ochrona sklepu analizując zapis monitoringu rozpoznała jednego z klientów, który kilka dni przed dokonaniem podpalenia ukradł klucze do drzwi wejściowych.
„Był pewien, że dzięki temu pod osłoną nocy swobodnie wejdzie do wnętrza dyskontu i dokona kradzieży. Rozczarował się, gdyż żaden z kluczy nie pasował do zamka. Sfrustrowany postanowił podpalić kartony znajdujące się przy budynku sklepu i uciekł” – czytamy w policyjnej notatce.
Kilka godzin po zdarzeniu pracownikom ochrony sklepu udało się ująć podpalacza. Następnie mężczyzna trafił w ręce policji.
Jak ustalili śledczy, 49-latek ma na swoim koncie też inne przestępstwa. Początkiem tego roku dokonał serii podpaleń wiat i kontenerów oraz licznych kradzieży. Mężczyzna usłyszał łącznie 15 zarzutów. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Policjanci podkreślają, że sprawa jest rozwojowa. Nie wykluczone, że 49-latek usłyszy więcej zarzutów.