Kolęda bez tajemnic – tradycja, nadzieja i praktyczne wskazówki
Kolęda to nie tylko okazja, by przypomnieć sobie, gdzie schowaliśmy krzyż i świeczkę po zeszłorocznej wizycie duszpasterskiej. To przede wszystkim czas na chwilę refleksji, spotkanie z kapłanem i odrobinę… organizacyjnego dreszczyku. Czy furtka jest otwarta? Czy na pewno mamy wodę święconą, a nie tę „z kranu”? I najważniejsze – czy pamiętaliśmy o tym, żeby nie wciągać księdza w rozmowy o polityce? Spokojnie, z przewodnikiem, który stworzyli księża z parafii Matki Bożej Bolesnej w Mysłowicach, nie tylko przetrwasz kolędę, ale i wyciągniesz z niej to, co najlepsze – błogosławieństwo, nadzieję i kilka dobrych rad od duszpasterzy
Czym jest kolęda i kiedy się odbywa?
Odwiedziny duszpasterskie, zwane potocznie kolędą, odbywają się zwykle w Adwencie i w okresie Bożego Narodzenia. To jedna z nielicznych okazji, kiedy duszpasterze mają szansę odwiedzić parafian w ich domach.
- „Głównym celem tych odwiedzin jest modlitwa i błogosławieństwo mieszkańców i domostw. Jako katolicy wiemy, że Boże błogosławieństwo spełnia w naszym życiu obietnice, które Bóg dla nas przewidział. Dla wielu z nas błogosławieństwo zapewnia nam również bezpieczeństwo. Żadne światowe gwarancje bezpieczeństwa nie są tak skuteczne jak „parasol” Bożej Opatrzności, który chroni nas od zła wszelkiego.” – podkreślają księża z Parafii Matki Boskiej Bolesnej w Mysłowicach.
Dlaczego warto przyjąć kapłana?
Kolęda to wyjątkowy moment na doświadczenie bliskości Kościoła i modlitwy w domowym zaciszu. To również okazja do refleksji nad swoją wiarą i miejscem Boga w codziennym życiu.
- „Warto wyczekiwać kapłana z takimi myślami w sercu. W dzień kolędy zachowajmy czujność. Nie chodzi o to, żeby siedzieć na klatce schodowej, wystarczy przy uchylonych drzwiach nasłuchiwać dzwonka. Jeśli ktoś ma jakieś zawiłe dojście do domu, to warto wyjść przed dom. Otwarta furtka jest wyraźnym sygnałem, że tam na kolędę czekają.”
Jak przygotować się na kolędę?
Podczas kolędy ważne jest nie tylko otwarcie drzwi, ale i serca. Przygotowanie stołu z krzyżem, świecą i wodą święconą to tradycja, która nadaje wizytom duszpasterskim szczególny charakter.
- Nie zawsze jednak wszystko idzie zgodnie z planem: „Nie złośćmy się, jeśli kolęda kogoś ominie. Błędy zdarzają się wszystkim. Od razu chwyćmy za słuchawkę telefonu i próbujmy skontaktować się z kapłanem, który został przypisany do waszej ulicy” – radzą duszpasterze z mysłowickiej parafii.
Rozmowa podczas kolędy – o czym warto rozmawiać?
Kolędzie towarzyszy krótka rozmowa, która może być okazją do poruszenia istotnych tematów.
- „Można pogadać o wszystkim, ale czy warto tracić czas na tzw. tematy-rzeka: polityka, zdrowie, choroby, pogoda itd.? Proponujemy wybrać jeden temat do rozmowy. Pod hasłem „Pielgrzymi nadziei” będzie realizowany kolejny rok duszpasterski (2024/2025) w Kościele w Polsce. Temat ten wzywa nas do niesienia nadziei otaczającemu światu, który bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje świadectwa wiary.”
Mity i fakty o kolędzie
Wokół kolędy narosło wiele mitów, szczególnie dotyczących ofiar pieniężnych.
- „Kolęda nie obliguje nikogo do składania ofiar pieniężnych. Nie odwiedzamy wiernych po to, żeby zebrać kasę. Ofiara zawsze jest czynem dobrowolnym. Żeby odczarować kolędę z wszelkich krzywdzących podejrzliwości, proponujemy składać ofiary kolędowe przy okazji kolekty niedzielnej.”
Na co przeznaczane są ofiary kolędowe?
Środki zebrane podczas kolędy często służą realizacji konkretnych potrzeb mysłowickiej parafii.
- „Na ostatniej Radzie Parafialnej pojawiła się propozycja zakupu jednego czy dwóch konfesjonałów zamykanych, przynajmniej z jednej strony. Konfesjonały zamykane są dźwiękoszczelne – takie rozwiązanie wpłynie na wygłuszenie i, tym samym, swobodę szczerej spowiedzi, zwłaszcza dla osób słabosłyszących” – informują księża z Parafii Matki Boskiej Bolesnej w Mysłowicach.
Kolęda jako okazja do niesienia nadziei
Kolęda to czas, który można wykorzystać, by wesprzeć potrzebujących.
-
Kolęda jest także dobrą okazją, żeby dopytać o odwiedziny chorych, zapewnić komuś pomoc charytatywną. Biedny do biedy zwykle się nie przyznaje, ale od czego są sąsiedzi. Za wszelką cenę unikamy obgadywania innych, ale delikatnie naprowadzenie kapłana jest przejawem miłości chrześcijańskiej, tym bardziej, kiedy wiemy, że za ścianą się nie przelewa. Pamiętajmy, że nie możemy kapłana zasypać wieloma pytaniami i zatrzymać go dla siebie, kiedy 20 rodzin czeka w kolejce.
Kolęda a sakramenty – czy jest się czego obawiać?
Jednym z najczęstszych obaw związanych z kolędą jest przekonanie, że nieprzyjęcie kapłana wiąże się z utrudnieniem dostępu do sakramentów czy pogrzebu. W rzeczywistości takie przypuszczenia są błędne.
- „Adnotacja, że ktoś nie przyjął kolędy, nie ma współcześnie żadnego przełożenia, jak to wielu wciąż błędnie myśli, że jak nie wpuści kolędy, to odmówią mu prawa do skorzystania z sakramentu czy godnego pochówku” – przypominają duszpasterze z Parafii Matki Boskiej Bolesnej w Mysłowicach.