Kolej CPK na Śląsku: rozwój czy katastrofa dla mieszkańców? Nadchodzą zmiany?
To nie będzie tylko kolej na lotnisko w Baranowie, ale przede wszystkim infrastruktura, która zmienia oblicze komunikacji kolejowej na kierunku Katowice, Mikołów, Rybnik, Jastrzębie-Zdrój. Tak o kolei CPK na Śląsku mówili 14 marca 2025 roku w Katowicach przedstawiciele rządu, parlamentu i samorządu.
Zrobili to w przededniu protestu, jaki zapowiadają mieszkańcy województwa śląskiego. Ich zdaniem plany związane z budową Kolei CPK nie uległy zmianie, a wręcz zakładają jeszcze większą skalę wyburzeń nieruchomości.
Projekt budowy linii kolejowej na odcinku Katowice granica z Czechami
Projekt nowej infrastruktury kolejowej w województwie śląskim wart jest ponad 10 miliardów złotych. Jak usłyszeli dziennikarze, podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Katowicach, dwie spółki ( tj. PKP PLK oraz CPK) porozumiały się w sprawie budowy linii kolejowej. PKP PLK będzie ją budować na odcinku od Piotrowic ( Katowice) przez Mikołów w Kierunku Orzesza. CPK ma budować kolej po nowym śladzie do granicy z Czechami.
- „Z wielkich obłoków schodzimy na ziemie, urealniamy coś, co gdzieś zostało zaprojektowane. Przede wszystkim stało się w Polsce tak, że dwie spółki niezależne od siebie, czyli CPK i PKP PLK projektowały tory. Co było kuriozalne-te dwie firmy ze sobą nie rozmawiały. (…) Będziemy się starać projektować jeden przebieg kolei przez województwo śląskie, ale już nie po to, by wozić ludzi na lotnisko, ale urealniamy ten projekt, aby z tej brakującej linii kolejowej korzystali mieszkańcy województwa śląskiego” – mówił marszałek Wojciech Saługa
Nowy projekt, zakłada przejazd około 100 pociągów na dobę na odcinku Katowice-Mikołów. To jeden z najbardziej obciążonych ruchem odcinków kolejowych w województwie śląskim i to zarówno ze względu na ruch osobowy jak i towarowy. W programie Kolej Plus rozbudowana ma zostać linia nr 140 na odcinku Katowice Piotrowice-Orzesze Jaśkowice. Spółka CPK budować ma linię LK170 w nowym śladzie, od Mikołowa Mokrego przez Żory Północne, Świerklany, Mszanę i Godów-Skrzyszów do granicy państwa. Linia ta miała by swoje cztery odnogi do Żor, Rybnika, Jastrzębia-Zdroju i Wodzisławia Śląskiego.
- „My podkreślamy, że będzie to częściowo kolej dalekobieżna od Katowic przez Mikołów Rybnik Wodzisław, Jastrzębie-Zdrój w kierunku granicy z Czechami. Głównie będzie ona koleją regionalną, bo takich połączeń potrzebujemy na tej osi komunikacyjnej, gdzie wszystkie dotychczasowe połączenia, szczególnie te najbardziej istotne nie mają dobrych parametrów, przez co są powolne.” – tłumaczył w Katowicach wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak.
Wiceminister zaznaczył, że zachowując parametry nowej linii, zredukowane zostaną potrzebne wyburzenia o około 30%. Budowa nowej i modernizacja starej linii kolejowej mają jak najmocniej uwzględniać prośby mieszkańców. Zdaniem Ewy Chmielorz – szefowej sejmikowej komisji ds. projektów rządowych, wszystkie zmiany idą w dobrą stronę- oczekiwań społecznych.
- „Wierze, że to spotkanie jest jednym z pierwszych spotkań, gdzie rozmowy są realnie podejmowane i gdzie mieszkańcy będą wysłuchani.” – mówiła Chmielorz, zwracając jednocześnie uwagę na potrzeby zmian przepisów. Zwłaszcza tych związanych z wywłaszczeniem i obliczaniem odszkodowania za wywłaszczenie. Jej zdaniem zmianie muszą ulec również przepisy związane z miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego.
W sobotę odbędzie się protest przeciwko Kolei Dużych Prędkości.
15 marca w Katowicach odbędzie się kolejny, IV Śląski Protest przeciwko Kolei Dużych Prędkości. Protestujący spotkać mają się o godzinie 12:00 na rynku, następnie przejdą ulicami Św. Jana, Jana Kochanowskiego i Jagiellońską pod budynek Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Planowane wyburzenia, które zdaniem protestujących mogą objąć nawet trzy razy więcej budynków, niż zakładano pierwotnie, będą miały fatalne skutki dla mieszkańców Mikołowa, Łazisk Górnych, Orzesza, Palowic, Świerklan, Mszany, Godowa i innych miast na Śląsku, które są równie gęsto zaludnione.