Komorowski i Duda walczą o głosy w Zagłębiu i na Śląsku! Kto wygra w regionie?
W walce o fotel prezydenta nie zwalnia kroku. Choć nie zawsze tak jak w Dąbrowie Górniczej jest to droga usłana różami. -Jesteśmy na ostatnim odcinku w kierunku rozstrzygnięcia kto będzie prezydentem w naszym kraju – mówił w Dąbrowie Górniczej Andrzej Duda. Jego droga do zwycięstwa prowadzić ma przez miejsca, gdzie do tej pory wygrywał jego konkurent. -Widać chyba po mapie można by powiedzieć czy takim planie podróży Andrzeja Dudy, był wczoraj w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie wygrywa Bronisław Komorowski, dziś przyjeżdża do województwa śląskiego, gdzie też wygrał – mówi dr Tomasz Słupik, politolog. W pierwszej turze urzędujący prezydent z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości wygrał jednak nieznacznie. A że uprawnionych do głosowania na Śląsku jest blisko dwa miliony osób, Andrzej Duda przez dwa dni zamierza tu przekonywać do siebie wyborców.
Bronisławowi Komorowskiemu dobrze życzą za to prezydenci śląskich i zagłębiowskich miast. Pod listą poparcia dla niego już na początku kampanii podpisało się ich aż 10. Może się jednak okazać, że i to będzie za mało. Bo do tej pory żaden z kandydatów pozytywnie nie odniósł się do projektu obywatelskiego o zmianie ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych. Pod tym wnioskiem w województwie śląskim podpisało się ponad 140 tysięcy osób. Nieoficjalnie wiadomo, że Bronisław Komorowski przed drugą turą na Śląsku również się pojawi. Obaj kandydaci spotkają się też podczas dwóch zaplanowanych już telewizyjnych debat. -Komorowski każdym wystąpieniem traci. Jeżeli dojdzie a podejrzewam że dojdzie bo trudno mi sobie wyobrazić, że udałoby mu się uniknąć bezpośredniej debaty z Dudą, jeżeli dojdzie do bezpośredniej debaty z Dudą, to myślę że Duda Komorowskiego po prostu zmasakruje – mówi Bogdan Pliszka, politolog.
Ale ten w walce o głosy sięgnął po nową broń. W kampanię urzędującego prezydenta pierwszy raz włączyła się cała rodzina Komorowskich. Zaangażowanie każdego z ich w kampanię z dnia na dzień jest coraz większe. Na ostateczną ocenę wyborców muszą poczekać do niedzieli, 24 maja. <.>