Komunikacyjny cud? Tańsze bilety KZK GOP i darmowa komunikacja w Rudzie Śląskiej!
Ostre cięcia w KZK GOP. Największy organizator komunikacji w regionie obniża ceny biletów. To pierwsza taka informacja od kilku lat. -Na krótkich odcinkach to jest na pewno za drogo, jak się jedzie dalej to ok, ale tak jak tu w Rudzie Śląskiej to jest dzielnica koło dzielnicy gdzie różnica jest 1-2 km i płacić 3,20 to jest stanowczo za drogo – uważa jeden z pasażerów KZK GOP. Związek ma jedne z najdroższych biletów w Polsce. W ostatnich pięciu latach KZK GOP trzykrotnie podnosił ich ceny. Teraz jego władze zapowiadają obniżki. Na razie nie wiadomo o ile dokładnie. Wiadomo, że pasażerowie póki co ulgi w portfelach nie poczują. -Do momentu uruchomienia ŚKUP, taryfa KZK GOP nie będzie ulegać żadnym zmianom, wszystkie bilety papierowe nadal będą w sprzedaży, ich cena się nie zmieni – podkreśla Anna Koteras, rzeczniczka prasowa KZK GOP. Cena biletów spadnie kiedy KZK GOP wprowadzi Śląską Kartę Usług Publicznych.
Ta choć jeszcze nie powstała, ma już długą historię. Posługiwać się nią mieszkańcy aglomeracji mieli prawie dwa lata temu. Teraz pierwsze karty mają być wydawane w czerwcu. Dopiero wtedy ceny biletów spadną. -Nowo wprowadzane bilety elektroniczne będą tańsze od analogicznych biletów papierowych ponieważ na karcie będą wszystkie rodzaje biletów, które są obecne w taryfie – mówi Anna Koteras, rzeczniczka prasowa KZK GOP. Na rozwój wypadków nie czekają w Rudzie Śląskiej. W czerwcu jej władze chcą uruchomić na terenie miasta bezpłatną komunikację. –Bardzo ważnym elementem jest aspekt ekonomiczny, ponieważ pewne rzeczy, które proponuje nam KZK GOP w naszej ocenie na dzień dzisiejszy są mało praktyczne – podkreśla Andrzej Nowak, UM Ruda Śląska. Taką opinię podziela już kilku prezydentów śląskich miast. Każdy mówi o reformie, ale nikt nie potrafi zdecydować się na pierwszy krok. Komunikacyjne problemy rozwiązywać miał Górnośląski Związek Metropolitalny, tyle że w samym związku szybko pojawiły się kłopoty z komunikacją. -Andrzejowi Dziubie się tak marzy, że jeździ po świecie na narty i jednym skipasem, który ma jeździ autobusami i koleją, ale to nie w tych realiach – uważa Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic, przewodniczący GZM.
GZM miał być nawet zlikwidowany, ale prawdopodobnie zmieni się tylko jego przewodniczący. Nieoficjalnie nowym szefem ma być Andrzej Dziuba. Prezydent Tychów tych informacji komentować nie chce. Na jego barkach spoczywać ma rozpoczęcie przygotowań do integracji komunikacji publicznej. O tym głośno mówi Prezydent Katowic. -Nie może być tak, że równolegle do jadącego pociągu jedzie autobus. To jest właśnie ta oszczędność o której mówię, czyli przemieszczanie się na większych odległościach pomiędzy tymi miastami powinny odbywać się koleją – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic. W takie obietnice nie wierzą eksperci. -Do tego, żeby to wprowadzić potrzebna jest wola tych miast, dlatego żeby to wprowadzić potrzebne jest uruchomienie wspólnej oferty. Natomiast takim narzędziem nie musi być karta elektroniczna – uważa Jakub Jackiewicz z Silesia Transport. Na razie w województwie śląskim każde miasto jedzie w innym kierunku, i żeby dojechać z Tychów do Jaworzna trzeba kupić aż trzy bilety.