Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Konfiskata auta WIDEO

Pijani kierowcy od czwartku będą mieli konfiskowane samochody. W życie wchodzi przepis mówiący o zaostrzeniu kar za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu czy narkotyków. I już budzi kontrowersje. Paweł Jędrusik.

Co do konieczności karania pijanych kierowców wątpliwości nie ma nikt. Również co do tego, że powinny to być kary surowe. Ale nie dla wszystkich konfiskata samochodu wydaje się być odpowiednią. I to nie ze względu na jej dotkliwość dla kierowcy.

– No nie wiem, czy to dobry pomysł. Chyba mało skuteczny.
– Dlaczego?
– Dlaczego? Nie za bardzo bym była za tym. Kary powinny być surowe, powinny być kontrole, bo wielu ma zabrane prawo jazdy, a jeździ. Nie ma nad tym kontroli. Czy w sądzie są jacyś recydywiści, małe te kary. Ale zabieranie samochodu? No dobrze, jak samego tego kierowcy. A jak rodzina? – mówi Wanda, mieszkanka Katowic.

– To jest pomysł troszeczkę poroniony. Bo to cierpi rodzina. Panu zabiorą samochód, ale przykładowo żona ma prawo jazdy i jak to? No jest to sprawiedliwe? – mówi Andrzej, mieszkaniec Katowic. Choć oczywiście są też głosy zdecydowanie za.

– Dobrze robią, dobrze robią. Bo to jest okropne to, co się dzieje – mówi Bronisława, mieszkanka Katowic.

Według nowych przepisów kierowcy, którzy będą mieli powyżej 1,5 promila stracą swój samochód. Stracą go również ci, którzy spowodują wypadek i będą mieli powyżej 1 promila. Rzeczywistość jest jednak taka, że najwięcej wypadków i kolizji powodują osoby z mniejszym stężeniem alkoholu.

– Tutaj ten próg jest obniżony, bo mówimy o stężeniu w wysokości 1 promila. Więc ten stan trzeźwości jest inny. Głównie przyczyną zdarzeń drogowych z udziałem nietrzeźwych kierujących to wtedy, kiedy ci kierujący nie są aż tak bardzo pijani – mówi nadkom. Tomasz Bratek, WRD KWP w Katowicach.

W sens przepisu wątpią też niektórzy eksperci. Bo nie wiadomo, czy taka kara odstraszy potencjalnych pijanych kierowców.

– Nie, to nie jest możliwe, żeby przepisami wyeliminować pijanych kierowców z ulic. Tutaj jest potrzebne radykalne cięcie w postaci zmian w szkolnictwie, zmian w nastawieniu do pewnej kultury użytkowania dróg publicznych – mówi Wojciech Korchut, psycholog transportu.

Tylko na efekty takich zmian po prostu trzeba będzie poczekać. I to lata.

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button