Koniec brzydkich i krzykliwych reklam? Sosnowiec chce zrobić z tym porządek
Sosnowiec chce uporządkować przestrzeń publiczną. Szczególnie w okolicy centrum miasta i zabytkowych budynków. Bo wiszące jaskrawe reklamy i szyldy mało komu się podobają.
Powstał poradnik „Jak przeżyć na SORze?”
-Brakuje w tym ręki gospodarza, polega to na tym, że tu mamy reklamę cukierni a dalej jest już inna kolorystyka, gabaryty, a więc jest od tego architekt miasta, który powinien to przypilnować – mówi Zbigniew Nowak, mieszkaniec Sosnowca.
-No nic nie widać. Dawniej reklam nie było i ludzie wiedzieli, gdzie chodzić. A teraz reklamują i co z tego – ludzi nie stać na to, co on tam reklamują – mówi Marian, mieszkaniec Sosnowca.
Na czwartkowej sesji radni jednogłośnie stwierdzili, że miasto należy uporządkować i przegłosowali uchwałę krajobrazową. Zgodnie z projektem Sosnowiec został podzielony na dwa obszary. Pierwszy z nich to centrum miasta m.in. ul. Warszawska i Modrzejowska. Pozostałe dzielnice to tzw obszar drugi.
–Wskazaliśmy zasady kształtowanie tej przestrzeni, czyli wielkość reklam, ich procentowy udział względem elewacji, również miejsce na budynku, czyli wysokość gzymsu międzykondygnacyjnego między parterem a I piętrem, zakaz wyklejania witryn okien i drzwi wejściowych tak, aby ta reklama była zauważalna ale nie zakłócała wizerunku budynku i całego miasta – mówi Jeremiasz Świerzawski, wiceprezydent Sosnowca.
Właściciele, najemcy, użytkownicy budynków i nośników reklamowych mają teraz rok na dostosowanie swoich obiektów, szyldów, ale i elementów małej architektury i ogrodzenia do nowych przepisów. Nie są jeszcze znane kary jakie grożą właścicielom za niedostosowanie się do nowych reguł.
autor: Monika Herman