Koniec szpetnych reklam w Katowicach. Będzie kodeks reklamowy
Zatopione w reklamowych tablicach i szyldach tracą swój architektoniczny potencjał. Bałagan uporządkować ma już nie tylko ustawa krajobrazowa, ale także indywidualne inicjatywy miasta. Aleksander Krajewski – architekt i współzałożyciel fundacji Napraw Sobie Miasto uważa, że pierwszym i najważniejszym elementem walki z, jego zdaniem, ohydnymi bilbordami, ma być ustalenie rygorystycznych zasad co do miejsca zajmowanego przez reklamy. – Reklama wielkoformatowa to wierzchołek góry lodowej, na który składa się tak naprawdę w ogóle reklama w mieście, ale do tego dorzucić trzeba też małą architekturę – ławki, chaos czy takie rzeczy jak latarnie – mówi Aleksander Krajewski, architekt.
Szansa na poprawę ładu przestrzennego pojawiła się właśnie w katowickim magistracie. Prezydent nie zgodził się na umieszczenie dwóch wielkoformatowych reklam na słynnym "Zenicie". – Dom handlowy Zenit znajduje się na rynku, czyli w centralnej przestrzeni miasta, która jest dziś przestrzenią reprezentacyjną i takie reklamy nie powinny wisieć w tym miejscu – zapewnia Wioleta Niziołek-Żądło z UM w Katowicach.
Urząd zapowiada walkę i powołuje specjalną komisję, która w Katowicach przygotować ma lokalny kodeks reklamowy. – Mieszkańcy mieszkają w mieście i też mają jakieś oczekiwania względem architektury. Tego, jak wygląda samo życie w mieście, więc to oni powinny mieć decydujący głos – twierdzi Andrzej Kania, mieszkaniec Katowic.
Dlatego dokument przygotowany ma być we współpracy z architektami, urbanistami, przedsiębiorcami i przede wszystkim z zainteresowanymi problemem mieszkańcami. – Wykorzystamy możliwości, które daje nam zmiana ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, która umożliwia nam wprowadzenie zasad, czyli regulaminu umieszczania reklam na terenie miasta – tłumaczy Teresa Homan-Chanek z Wydziału Planowania Przestrzennego w Katowicach.
Ustawa krajobrazowa, która dała samorządom możliwości uporządkowania przestrzeni publicznej, weszła w życie 11 września. Teraz, za umieszczenie nielegalnej reklamy samorządy mogą też nałożyć karę grzywny – nawet 5 tys. złotych.