NIK alarmuje! Szpitale nie zapewniają pacjentom intymności i godności!
Szpitale nie zapewniają chorym prawa do intymności i godności, które gwarantuje ustawa o prawach pacjenta. Przestarzała infrastruktura placówek medycznych, nieprawidłowe zachowanie personelu medycznego oraz niewłaściwa organizacja systemu monitoringu wizyjnego – to tylko niektóre nieprawidłowości wykryte przez Najwyższą Izbę Kontroli. W konsekwencji prawa pacjenta w wielu polskich szpitalach pozostają tylko formalną deklaracją – stwierdzili inspektorzy NIK.
NIK skontrolowała, czy warunki, w których udzielane są świadczenia zdrowotne w szpitalach zapewniają ochronę prawa pacjenta do prywatności. Zbadano 12 szpitali.
W większości (10 na 12) skontrolowanych szpitali warunki pobytu pacjentów utrudniały lub wręcz uniemożliwiały zapewnienie im prawa do intymności i godności. Powodem były ograniczenia wynikające z przestarzałej infrastruktury placówek medycznych oraz konieczność zapewnienia opieki większej liczbie pacjentów niż pozwalała na to liczba miejsc. Dlatego byli oni umieszczani w wieloosobowych salach chorych, w których, w obecności innych osób, prowadzone były wywiady lekarskie. W takich warunkach dokonywano obchodów, informowano pacjentów o ich stanie zdrowia oraz wykonywano badania i zabiegi ingerujące w intymność pacjentów. Często prowadzono je bez użycia parawanów, np. w dwóch szpitalach liczba przenośnych parawanów była niewystarczająca w stosunku do liczby pacjentów. W czterech szpitalach, z powodu braku miejsc w salach chorych umieszczano pacjentów na korytarzach. Nawet w takich przypadkach nie zapewniano chorym parawanów zabezpieczających przed obserwacją osób trzecich.
Poszanowanie prawa pacjenta do intymności wiąże się również z zapewnieniem mu przez szpital odpowiednich warunków sanitarno-higienicznych. W większości szpitali węzły sanitarno-higieniczne znajdowały się na korytarzach, przy czym liczba toalet i pryszniców często była za mała w stosunku do liczby korzystających z nich pacjentów. W czterech szpitalach łazienki i toalety były bez zamków umożliwiających ich zamykanie od wewnątrz, co narażało pacjentów na wtargnięcie osób trzecich. W niektórych nie zasłonięto okien. W dwóch szpitalach łazienki były niedostosowane do korzystania przez pacjentów niepełnosprawnych.
Pacjenci 10 szpitali złożyli do dyrekcji tych placówek 59 skarg dotyczących naruszenia ich godności i intymności, z których 80 proc. uznano za zasadne. Podnoszono w szczególności problem nietaktownego, lekceważącego bądź aroganckiego zachowania się lekarzy wobec pacjentów.
Pacjenci skarżyli się przede wszystkim na aroganckie zachowanie personelu, brak zainteresowania lub lekceważenie pacjenta przez lekarza, długie oczekiwanie na udzielenie pomocy w szpitalnym oddziale ratunkowym, przekazywanie informacji o stanie zdrowia w obecności osób trzecich bez zgody pacjenta.
Szpital Praski
Skargi dotyczyły m.in. aroganckiego zachowania personelu, długiego (nawet 10 – 11 godzin) oczekiwania na udzielenie pomocy w szpitalnym oddziale ratunkowym, umieszczenia pacjentów różnych płci za jednym parawanem, braku zainteresowania lekarza pacjentem.
Szpital Bielański
Skargi dotyczyły przekazywania informacji o stanie zdrowia pacjenta i prowadzenia rozmowy z psychologiem w obecności innych pacjentów.
Szpital w Dąbrowie Górniczej
Skarga dotyczyła braku przebieralni w Zakładzie Rehabilitacji. Pacjenci zmuszani byli do korzystania z toalety z niesprawnym zamkiem.
Szpital Nr 4 w Lublinie
Skargi dotyczyły naruszenia intymności przez pielęgniarkę, umieszczenia łózka pacjentki na korytarzu przy toalecie.
Szpital Nr 1 w Lublinie
Skargi dotyczyły udzielania świadczeń zdrowotnych w izbie przyjęć w obecności innych osób, bez zgody pacjenta.
Miejski Szpital w Łodzi
Skargi dotyczyły braku zainteresowania pacjentem, nieetycznego i niewłaściwego zachowania personelu.
Szpital w Bełchatowie
Skargi dotyczyły nietaktownego i lekceważącego zachowania lekarza, braku profesjonalizmu i lekceważącej obsługi, upokorzenia pacjentki przez lekarza.
Skargi pacjentów i kontrola NIK dotyczyły też braku intymności.
Pełnomocnik Szpitala Solec ds. pacjenta stwierdził, że nie miał, ze względu na warunki lokalowe, możliwości zapewnienia intymności pacjentom. Jedynym rozwiązaniem było każdorazowe pytanie pacjenta o zgodę, czy o jego chorobie można mówić w sali chorych przy innych pacjentach. Nie było też możliwe zapewnienie pacjentom leżącym na wieloosobowych salach intymności po zabiegach operacyjnych.
Dyrektor Szpitala Nr 1 w Lublinie podkreślił, że zasada nieprowadzenia wywiadu lekarskiego i badań pacjenta w wieloosobowej sali chorych, która miałaby stanowić wyraz przestrzegania prawa pacjenta do intymności i godności, jest niewykonalna w istniejących warunkach infrastruktury szpitalnej.
Dyrektor Szpitala w Częstochowie stwierdził, że szpital nie posiada możliwości lokalowych pozwalających na zachowanie pełnej intymności każdemu badanemu pacjentowi.
Podobne zarzuty NIK dotyczyły węzłów sanitarnych w szpitalach. Dodatkowo w prawo jednostki do prywatności (w tym intymności i godności) ingeruje coraz powszechniej stosowany w miejscach publicznych, w tym w szpitalach, system monitoringu wizyjnego. Tymczasem obowiązujące przepisy nie regulują w sposób jednoznaczny i kompleksowy zasad funkcjonowania monitoringu wizyjnego oraz wykorzystywania i przetwarzania danych z niego uzyskanych. Wobec braku ustawowych uregulowań szpitale w sposób uznaniowy rozmieszczały kamery w pomieszczeniach szpitalnych.
Monitoringiem wizyjnym objęte były również pomieszczenia , w których obowiązujące przepisy nie przewidują obecności kamer, np. w gabinetach zabiegowych, salach chorych i obserwacyjnych, izolatkach, gabinetach rezonansu magnetycznego oraz w punktach rejestracji pacjenta. Brak kompleksowych uregulowań dotyczących funkcjonowania monitoringu w podmiotach leczniczych stwarza wysokie ryzyko nadmiernej ingerencji w prywatność pacjentów i niedostatecznej ochrony ich danych osobowych.
Ponadto w dwóch szpitalach, oprócz czynnych kamer, umieszczono ich atrapy, co mogło wzbudzać u pacjentów poczucie ingerencji w ich sferę prywatności, a także powodować błędne poczucie bezpieczeństwa.
Co więcej, monitoring wizyjny z szpitalach może powodować także niedostateczną ochronę danych osobowych pacjentów. Bowiem w większości badanych placówek nie zagwarantowano pełnej ochrony przetwarzania danych osobowych uzyskanych z monitoringu. Wynikało to z nieuznawania przez szpitale zbiorów obrazów pochodzących z niego za zbiory danych osobowych.
Tymczasem jeżeli wizerunek osoby zostanie zapisany na twardym dysku lub innym nośniku, to wówczas mamy do czynienia z danymi osobowymi i obowiązkiem ich ochrony.
W Szpitalu Bielańskim kamery umieszczono m.in. w miejscach ogólnodostępnych oraz w pomieszczeniach Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (gabinecie zabiegowym, w gabinecie konsultacyjnym ortopedy, w salach obserwacyjnych).
W Szpitalu Nr 4 w Lublinie kamery znalazły się m.in. w miejscach ogólnodostępnych, salach chorych Oddziału Torakochirurgii i Oddziału Kardiochirurgii oraz w pokoju odwiedzin Oddziału Położnictwa i Perinatologii. Kamery w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym obejmowały pacjentów, leżących na nieosłoniętych parawanami łóżkach umieszczonych na korytarzu.
W Szpitalu w Zabrzu kamery umieszczono m.in. w miejscach ogólnodostępnych oraz sali operacyjnej bloku operacyjnego Centrum Zdrowia Kobiety i Dziecka oraz salach intensywnego nadzoru kardiologicznego
Szpital Nr 1 w Lublinie. Tam kamery umieszczono m.in. w miejscach ogólnodostępnych, w sali chorych Oddziału Podsądnego.
W kolejnym kontrolowanym szpitalu w Bełchatowie obraz z kamer obejmujący sale chorych oddziału psychiatrycznego wyświetlał się na monitorze umieszczonym w portierni.
W niektórych szpitalach zainstalowano atrapy kamer. NIK zwraca uwagę, że może to wywołać u pacjentów mylne poczucie bezpieczeństwa.
W opinii dyrektorów szpitali, monitoring miał przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa i ograniczenia dewastacji na terenie szpitala. Jednak wyniki analizy danych dotyczących bezpieczeństwa na terenie kontrolowanych szpitali, uzyskane z Policji, nie potwierdzają tej opinii, co do wszystkich szpitali – tylko w czterech szpitalach w 2017 r. odnotowano tendencję zniżkową zdarzeń niebezpiecznych w stosunku do liczby tych zdarzeń stwierdzonych w 2015 r. (m.in. kradzieży, uszkodzenia mienia, włamania, narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia, oddalenia pacjenta ze szpitala, interwencji w związku z awanturującym się pacjentem). W czterech szpitalach liczba zdarzeń niebezpiecznych wzrosła w roku 2017 w stosunku do 2015 r. a w jednym nie uległa zmianie. Znaczna część odnotowanych zdarzeń niebezpiecznych wystąpiła w miejscach nieobjętych systemem monitoringu wizyjnego.
Maria Zawała