Kopalnie walczą z koronawirusem. Dwie godziny przerwy i dezynfekcja pomieszczeń
Zmiany organizacyjne w kopalniach na Śląsku. Te są podyktowane obawami przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Pomiędzy poszczególnymi zmianami mają być dwie godziny przerwy, w trakcie których dezynfekowane będą pomieszczenia wspólne. Ale to nie jedyne zmiany.
TOP 5 Silesia Flesz: Śląsk i Zagłębie w obliczu epidemii!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS
– Ona ma też głównie na celu to, żeby poszczególne brygady przodkowe, ścianowe na zmianach nie stykały się ze sobą. Żeby pobieranie środków ochrony osobistej, lamp, czy przebieranie się w łaźniach, korzystanie z tych łaźni nie było kolizyjne, żeby na siebie nie nachodziło – mówi Adam Gawęda, wiceminister aktywów państwowych.
Już wcześniej kopalnie, tak jak te należące do Polskiej Grupy Górniczej, prowadziły między innymi akcje informacyjne wśród pracowników. PGG informowało za pomocą SMS. Do tego każdy pracownik, który wchodzi na kopalnię, ma mierzoną temperaturę.
– Zwracamy uwagę na to, żeby w szoli znajdowało się mniej górników niż dotychczas, podczas zjazdu. Zwracamy uwagę na kwestię dezynfekcji pomieszczeń. Wyprodukowaliśmy nawet własny płyn do dezynfekcji, który jest dostarczany na wszystkie nasze kopalnie – mówi Tomasz Głogowski, Polska Grupa Górnicza.
Jak tłumaczy ministerstwo wszystkie zmiany mają utrzymać wysoki poziom bezpieczeństwa na wszystkich kopalniach.
autor: Paweł Jędrusik
Niby nie można, ale jednak można? Kiedy nie obowiązuje zakaz wychodzenia z domu?
Metropolia i marszałek przesuwają miliony na walkę z koronawirusem!
„Za pięć minut flacha i pizza, inaczej sam pójdę i będę zarażał…”. Nietypowa interwencja policjantów
Haha.. Ciekawe na której kopalni Pgg. Jankowice normalnie fedrują, spotyka się każdym z każdym. Nie ma słowa o tym, żeby skrócić czas pracy czy podzielić załogę, żeby nie miała kontaktu ze wszystkimi.
Mniej ludzi w szoli? Na zjazd to hulaj dusza piekła nie ma. Ludzie mają robić, a nie czekać wiecznie na zjazd… Ale na wyjazd… To tak, max 30 ludzi w szoli. Przecież mogą poczekać. I co z tego że mieli kontakt całą szychtę ze sobą.. Masakra..