Kopalniom grozi likwidacja? Związkowcy piszą do europosłów
Górnicze związki zawodowe napisały list otwarty do eurodeputowanych. Skierowano go do ponad 700 europarlamentarzystów. Chodzi o tak zwane rozporządzenie metanowe, które ograniczałoby emisję tego gazu.
Związkowcy zaapelowali o usunięcie z projektu zapisów, które stanową śmiertelne zagrożenie dla polskiego górnictwa.
– List trafił do ponad 700 eurodeputowanych. Obecnie nad rozporządzeniem pracują komisje PE. Najprawdopodobniej w maju lub czerwcu odbędzie się głosowanie na posiedzeniu plenarnym. Czasu zostało bardzo niewiele, dlatego musimy robić wszystko co możliwe, żeby dotrzeć z naszymi argumentami do każdego europosła – mówi Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”.
Związkowcy piszą w liście, że unijne rozporządzenie w proponowanej formie oznacza likwidację kilkuset tysięcy miejsc pracy. Chodzi zarówno o górnictwo, jak i branże z nim związane. Polska Grupa Górnicza musiałby zamknąć większość swoich kopalń.
– Polska Grupa Górnicza, największa spółka węglowa w Polsce i Europie, będzie zmuszona do niemal natychmiastowego zamknięcia 2/3 kopalń. Kilka lat później w podobnej lub nawet gorszej sytuacji znajdzie się Jastrzębska Spółka Węglowa. To producent węgla koksowego, który jest uznawany za jeden z krytycznych surowców dla Unii Europejskiej – czytamy w wystąpieniu sygnowanym przez liderów śląsko-dąbrowskiej i górniczej „Solidarności”, Związku Zawodowego Górników w Polsce oraz PZZ „Kadra”.
Obecnie przy wydobyciu 1000 ton węgla polskie kopalnie emitują od 8 do 14 ton metanu. Nowe unijne – dyskutowane jeszcze – przepisy zakładają w ciągu najbliższych lat ograniczenie najpierw do 5, a potem do 3 ton metanu.
Przekroczenie tych norm oznaczałoby dla polskich kopalń tak wysokie kary, że wydobycie stałoby się nieopłacalne. Według szacunków branży węglowej, w Polskiej Grupy Górniczej (PGG) kary wynosiłyby ok. 1,5 mld zł rocznie, a w całym polskim górnictwie – ok. 4 mld zł rocznie.
Źródło: Śląsko-Dąbrowska Solidarność