Koronawirus nie jest powodem. Wrócą maseczki?
Czy wrócą maseczki? Wszystko przez śmieci i jakość powietrza w Polsce.
Zatrważające dane
Z międzynarodowego rankingu, który został sporządzony przez ekspertów i naukowców z University of Chicago, Air Quality Life Index wynika, że nasz kraj ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w Europie.
WHO na swojej liście umieściło aż 35 polskich miast na 50, które są najbardziej zanieczyszczone w całej Europie.
Z danych z 2020r. Polskiego Instytututu Ekonomicznego wynika, że koszty związane ze złą jakością powietrza wynoszą 111 mld zł rocznie.
Teraz wisi nam nami czarna chmura pod postacią kryzysu energetycznego – drogi węgiel, drewno i gaz spowodują, że Polacy będą palili wszystkim – byle się ogrzać.
„Nie palić oponami”
Już nawet politycy zauważają ogromną skalę problemu. Jarosław Kaczyński, Prezes PiS sam podkreślił, że zdaje sobie sprawę z tego, że tej zimy Polacy będą palili także nierekomendowanym opałem. Przestrzegał jedynie, aby nie palić oponami i równie szkodliwymi rzeczami.
Z kolei Minister Zdrowia Adam Niedzielski nie wykluczył, że tym razem będą potrzebne nam maseczki, ale z innego powodu niż pandemia. Powietrze w Polsce może być tak zanieczyszczone – dodatkowo okresem grzewczym, że istnieje możliwość konieczności noszenia maseczek antysmogowych.
„My oczywiście jesteśmy przygotowani na to, żeby takie rezerwy państwowe (maseczek) tworzyć. Ale zobaczmy, jak będzie wyglądała sytuacja” – dodał Adam Niedzielski.
Minister Zdrowia na antenie RMF FM podał także niepokojące dane – „Jeżeli chodzi o śmiertelność, to zanieczyszczenie powietrza jest poważnym czynnikiem”.
Jak czytamy na portalu money.pl: „Za niemal 84 proc. emisji rakotwórczego benzo(a)pirenu oraz ponad 46 proc. emisji pyłów PM2,5 i PM10 odpowiedzialne są procesy spalania poza przemysłem, czyli tzw. niska emisja, pochodząca głównie z gospodarstw domowych. Pozostałe emisje pyłów pochodzą z m.in. z rolnictwa i transportu drogowego.”
mps